W historii Formuły 1 tylko kilka kobiet podpisało kontrakty z zawodowymi stajniami. Kolumbijka nie jest na razie brana pod uwagę jako kierowca podczas sesji treningowej w którymś z wyścigów. Pierwszą zawodniczką w cyklu była Włoszka Maria Terese de Filippis, która zmarła w styczniu 2016 roku. W latach 1958-59 wystartowała dwukrotnie w kwalifikacjach do Grand Prix Monako oraz w wyścigu F1 w Spa. W 1958 r. pochodząca z Neapolu zawodniczka zajęła na belgijskim torze 10. miejsce, prowadząc Maserati 250F. W jej ślady w F1 poszły w latach 70. XX wieku rodaczki Lella Lombardi i Giovanna Amati oraz Brytyjka Divina Galica (jej dziadek był Polakiem) i Desire Wilson z RPA. W obecnym stuleciu zaś Hiszpanka Maria de Villota Comba, która zmarła w październiku 2013 r., ponad rok po tym jak uległa wypadkowi podczas testów bolidu F1 na lotnisku pod Cambridge oraz Brytyjka Susie Wolff. Ta ostatnia w 2014 roku wzięła udział w sesji treningowej przed GP Wielkiej Brytanii. W 2015 roku Hiszpanka Carmen Jordan podpisała umowę z Lotusem jako kierowca rozwojowy.