Powód zmiany nastroju 25-letniego kierowcy jest prosty - pogodził się ze swoją partnerką, piosenkarką Nicole Scherzinger. "Jestem szczęśliwszy i pogodniejszy niż zwykle. Uśmiech nie zniknie z mojej twarzy, niezależnie od wyników wyścigu w Bahrajnie za tydzień czy innych startów na początku sezonu. Jeśli w życiu prywatnym wszystko jest na właściwym miejscu, to choć praca sprawia większą przyjemność, nigdy nie będzie najważniejsza" - powiedział mistrz świata z 2008 roku. Zadowolenie z życia ma być tajną bronią Hamiltona. "Jeśli jesteś szczęśliwy, masz świetny humor, to zwycięstwa przychodzą łatwiej. Pamiętam, że tak było dwa lata temu. Nic nie było w stanie mnie zdenerwować i bardzo dobrze radziłem sobie na torze" - przyznał. Brytyjczyk podkreślił jednak, że przygotowania do nowego sezonu ocenia wysoko i wspólnie z nowym partnerem w teamie McLaren - rodakiem Jensonem Buttonem, który będzie bronić tytułu mistrzowskiego - powinni liczyć się w walce o główne trofeum. "Nasza współpraca układa się idealnie, ale nie może być problemów, gdyż Jenson to jeden z najspokojniejszych ludzi, jakich spotkałem w życiu. Do tego to stuprocentowy profesjonalista" - zaznaczył Hamilton. Jak poinformował, choć sezon dopiero się zacznie, to musi poszukać nowego menedżera. "Ojciec chciałby więcej uwagi poświęcić innym interesom" - dodał.