W porannej sesji najlepszy czas przejazdu jednego okrążenia 1.36,559 osiągnął kierowca teamu Ferrari Charles Leclerc. Drugi rezultat uzyskał Francuz Pierre Gasly z Red Bulla - 1.37,976, a trzeci niespodziewanie Kanadyjczyk Lance Stroll - 1.38,044, który już reprezentował barwy ekipy Force India. Stroll był w tegorocznym sezonie kierowcą Williamsa, gdzie Kubica był zawodnikiem testowym i rozwojowym. Kubica przejechał w porannej sesji 39 okrążeń, w najlepszym uzyskał czas 1.44,208. Ekipa Williamsa poinformowała na Twitterze, że polski kierowca zakończył testy i po przerwie zmieni go Brytyjczyk George Russell. Tymczasem zaszła niespodziewana zmiana planów i Kubica ponownie pojawił się na torze. "Wykręcił" czas 1.40,265. To dziesiąty wynik. Kubica pokonał w sumie 56 okrążeń. To mało w porównaniu z innymi kierowcami. Poza Russellem wszyscy pokonali grubo ponad setkę okrążeń. Na dwie godziny przed końcem testów miejsce w bolidzie Williamsa zajął młody Brytyjczyk. Przejechał 38 okrążeń i poprawił wynik Kubicy osiągając 1.38,803, co było siódmym czasem. Także podczas drugiej środowej serii najszybszy był Leclerc. Kierowca Ferrari osiągnął 1.36,450, poprawiając swój najlepszy czas z pierwszej części środowych testów. W ubiegłym tygodniu Williams oficjalnie ogłosił, że Kubica będzie w 2019 roku kierowcą wyścigowym teamu. Do rywalizacji w F1 Polak wróci po ponad ośmioletniej przerwie spowodowanej obrażeniami odniesionymi w wypadku podczas rajdu Ronde di Andora w lutym 2011 roku. 21-letni pochodzący z Monako Leclerc poprawił w środę o 0,253 s rezultat uzyskany dzień wcześniej przez Niemca Sebastiana Vettela z Ferrari. Testy opon prowadzone przez teamy F1 nie mają za zadanie ocenę formy kierowców, służą wyłącznie przygotowaniu ekip do kolejnych startów m.in. ustawieniu zawieszeń bolidów na różne składy mieszanki zastosowanej w ogumieniu.