"Autodromo Nazionale Monza dawał nam dużo radości przez kilka lat, lecz w końcu przyniósł wielki smutek" - pisze szwedzki dziennik Goeteborgs Posten wspominając Peterssona. Przed transmisją wyścigu w Monzie telewizja wyemituje film dokumentalny o Peterssonie. W tym roku miasto rodzinne kierowcy Orebro, w którym stoi jego pomnik, otworzyło poświecone jego karierze muzeum. Petersson wygrał GP Włoch w 1973, 1974 i 1976 roku, lecz zabłysnął już w 1971 roku kiedy prowadził i przegrał z Peterem Gethinem na ostatnich metrach o jedną setną sekundy. 10 września 1978 po zbyt wczesnym podniesieniu flagi startowej bolid Peterssona uczestniczył w kraksie z udziałem kilku kierowców, uderzył w bariery i zapalił się. James Hunt, który wjechał w tył samochodu Szweda i Clay Regazzoni wyciągnęli Peterssona z płonącego bolidu. Szwedzki kierowca połamał w wypadku nogi aż w 12 miejscach i pomimo dobrego stanu zmarł nagle nad ranem następnego dnia w szpitalu na skutek powikłań cyrkulacji krwi. Żona kierowcy nie mogła się przez wiele lat otrząsnąć po jego śmierci i w 1987 roku popełniła samobójstwo. Petersson rozpoczął karierę w Formule 1 w 1970 roku. Uczestniczył w 123 wyścigach, z których wygrał 10. W sumie zdobył 206 punktów. Od kiedy Petersson zaczął jeździć w Formule 1 szwedzka telewizja rozpoczęła transmisje wszystkich wyścigów. Również wyścig w Monzie był transmitowany na żywo. Po wypadku telewizja nie przerwała transmisji, a długo trwającą akcję ratunkową oglądały tłumy przed wystawami sklepowymi, na których stały włączone telewizory. Dzień później w Szwecji zapanowała żałoba. Flagi w całym kraju zostały opuszczone do połowy. "Po 30 latach od tragedii na torze w Monzie Ronnie jest w dalszym ciągu naszym najlepszym kierowcą wyścigowym" - napisał dziennik Expressen. Gazeta podkreśla, że "Petersson był jednym z najlepszych kierowców Formuły 1, lecz nie został mistrzem świata z powodu niewolniczego kontraktu z zespołem Chapman-Lotus, według którego był kierowcą pomocniczym Amerykanina Mario Andrettiego. Ronnie wygrywał wyścigi, lecz o tym które, decydował Colin Chapman promujący Andrettiego". Zbigniew Kuczyński