Miejscem zmagań ma być częściowo uliczny tor położony 12 kilometrów na zachód od stolicy kraju - Hanoi. Ma mieć 5,565 km długości i 22 zakręty. Za jego całkowitą koncepcję odpowiadać będzie długoletni architekt torów F1 Hermann Tilke. Będzie to czwarty tor uliczny, na którym ścigać będą kierowcy, po Monte Carlo, Baku i Singapurze. Hanoi i Wietnam to pierwsza nowość w kalendarzu F1, od kiedy prawa do tych wyścigów nabył amerykański koncern. Niewykluczone, że w 2020 roku w kalendarzu pojawią się również zawody w Miami. - Od kiedy w 2017 roku zdecydowaliśmy się zainwestować w tę dyscyplinę sportu, rozpoczęliśmy poszukiwania nowych miejsc, w których moglibyśmy zorganizować wyścigi. GP Wietnamu to pierwszy etap spełnienia tych planów. Hanoi to cudowne miasto z piękną historią i jeszcze ciekawszą przyszłością. Myślę, że wyścigi tam dostarczą wszystkim niezapomnianych wrażeń - napisał w oświadczeniu szef F1 Chase Carey. Jak dodał, z lokalnymi organizatorami zawarto "długoletni kontrakt". Do końca obecnego sezonu pozostały dwa wyścigi - w niedzielę w Sao Paulo o GP Brazylii i 26 listopada o GP Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. W przyszłym roku także ma się odbyć 21 imprez.