69-letni Austriak nabawił się problemów ze zdrowiem podczas wiosennego urlopu na Ibizie. Zrazu wydawało się, że złapał grypę, ale jego stan wciąż się pogarszał i latem musiał przejść przeszczep płuca w jednej z wiedeńskich klinik. Ikona F1 długo przebywała w stanie śpiączki i wracała do zdrowia, ale rokowania zdaniem lekarzy są coraz lepsze. Wkrótce Niki Lauda, trzykrotny mistrz świata Formuły 1, a obecnie dyrektor sportowy Mercedes GP, ma opuścić intensywną terapię, a być może w ogóle szpital. Do zdrowia i pełni sił będzie dochodził w domu. Operacja udała się, a lekarze nie mają wątpliwości, że wszystko zmierza w jak najlepszym kierunku. Laudę czekają teraz tygodnie rehabilitacji i powrotu do sprawności, o powrocie do padoku F1 w tym sezonie nie ma mowy. Dyrektor Mercedesa będzie mógł wrócić do obowiązków dopiero w 2019 roku.