Hamilton, którego kontrakt z zespołem Mercedes GP zakończył się po sezonie 2020, dość długo nie podpisywał nowego. Według nieoficjalnych informacji, chciał umowę przedłużyć na minimum trzy lata, podczas gdy koncern Daimler, właściciel teamu, był skłonny prolongować ją tylko o rok. Dlatego sporym zaskoczeniem było, gdy ogłoszono, że 36-letni mistrz świata jednak zdecydował się na przedłużenie umowy tylko na jeden sezon 2021. Hamilton jest w zespole Mercedesa od 2013 roku. W tym czasie zdobył sześć tytułów mistrza świata. - Będę nadal robił to, co kocham najbardziej, będę się ścigał. Kocham wyścigi, są sednem mojego życia. Oczywiście ósmy tytuł to obecnie moje największe marzenie, ale jego wywalczenie nie będzie miało wpływu na to, czy zostanę w ekipie, czy nie - przyznał Hamilton po oficjalnej prezentacji nowego bolidu W12 na tegoroczny sezon. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Brytyjczyk, który w karierze wygrał 95 wyścigów Grand Prix, a w sumie 165 razy stał na podium uważa, że życie toczy się szybko i nie ma potrzeby zbyt daleko wybiegać w przyszłość. - Osiągnąłem większość rzeczy, które chciałem. Dlatego nie ma potrzeby, aby wybiegać zbyt daleko w przyszłość. Żyjemy w dość nietypowych czasach i dlatego chciałem jedynie rocznego kontraktu - wyjaśnił. - Co będzie w przyszłości? Nie wiem... Zobaczymy, jak się będę bawił za rok - dodał. Hamilton w ostatnich latach mocno zaangażował się w aktywną działalność na rzecz równości rasowej i sprawiedliwości. Dzięki jego postawie Mercedes potwierdził, że razem ze swoim kierowcą stworzy organizację charytatywną, której celem będzie działanie na rzecz większej różnorodności w świecie sportów motorowych. Tegoroczny sezon Formuły 1 rozpocznie się 28 marca wyścigiem o Grand Prix Bahrajnu. wha/ cegl/ Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!