Środowisko Formuły 1 podobnie, jak spora część sportowego świata chce zwrócić uwagę na problemy z dyskryminacją i rasizmem. Sportowcy z pierwszych stron gazet chętnie zaczęli angażować się w akcje, mające na celu zmienić społeczną mentalność, głośno wyrażając swoje zdanie na temat równości. Przed kilkoma dniami F1 ogłosiła program #WeRaceAsOne. Jego częścią jest założenie specjalnej fundacji, która ma zająć się zwiększaniem różnorodności na torze. To właśnie brak różnorodności rasowej skrytykował Lewis Hamilton, który chce, aby więcej czarnoskórych kierowców dołączyło do świata sportu motorowego. "Lewis jest trochę wyjątkowy. Po pierwsze, jest bardzo, bardzo utalentowany jako kierowca i wydaje się teraz również niezwykle utalentowany, kiedy wstaje i wygłasza przemówienia. Ostatnia kampania, którą prowadzi dla czarnoskórych, jest wspaniała" - powiedział Bernie Ecclestone. Zdaniem byłego prezesa Formuły 1, akcja nie przyniesie wymiernych korzyści, ale może skłonić ludzi do myślenia. "Nie sądzę, aby miało to dobry albo zły wpływ na Formułę 1. Sprawi to jednak, że ludzie zaczną myśleć, co jest ważniejsze. [...] Ludzie powinni trochę pomyśleć, że to nie jest tak, że biały i czarny nie jest tak samo traktowany. To samo dotyczy białych ludzi. W wielu przypadkach czarni są większymi rasistami niż biali" - wyraził swoje zdanie dla CNN.