- To byłoby coś w rodzaju Ligi Mistrzów - wyjaśnia w rozmowie z Suedendeutschen Klaus Frohlich, członek zarządu BMW. To właśnie z BMW związany był Kubica, który w tym roku miał rozpocząć przygodę z niemiecką serią DTM. Plany pokrzyżowała mu jednak pandemia koronawirusa.Brak wyścigów w obecnym sezonie spowodował spore problemy i postawił pod znakiem zapytania istnienie całej organizacji. Dlatego też DTM szuka drogi ratunku, a jedną z opcji jest stworzenie nowej, międzynarodowej serii wyścigowej - razem z japońskim Super GT i seriami amerykańskimi.- W najbliższym czasie dowiemy się, czy rozgrywanie wyścigów w USA będzie możliwe - dodał Frohlich.Co ciekawe, w niemieckim urzędzie doszło już do zarejestrowania nazwy "Series One" i zastrzeżenia do niej praw na kolejne 10 lat. Oznacza to, że włodarze DTM całkiem poważnie traktują pomysł stworzenia nowej serii wyścigowej.Kubica obecnie czeka na rozwój sytuacji - nie tylko w DTM, ale i w Formule 1. Polak miał być w tym sezonie rezerwowym kierowcą Alfy Romeo, ale żaden z zaplanowanych wyścigów nie mógł dojść do skutku. WG