Nowa organizacja ma prowadzić z władzami FIA (Międzynarodowa Federacja Samochodowa) i FOM (Formula One Management) rozmowy w sprawie podpisania znowelizowanej umowy Concorde, projektowanych zmian w regulaminie mistrzostw świata oraz warunków handlowych, niezbędnych do zagwarantowania finansowego bezpieczeństwa dziesięciu teamów. Wiceprzewodniczącym został szef ekipy Toyoty John Howett. Podczas spotkania powołano grupy robocze, które będą bezpośrednio współpracowały z FIA i FOM. Problematyką sportową będzie się zajmował dyrektor wykonawczy ekipy McLaren-Mercedes Martin Whitmarsh, techniką szef Hondy Ross Brawn, finansami Flavio Briatore z zespołu Renault. - Musimy doprowadzić do poważnego zmniejszenia kosztów ponoszonych na utrzymanie zespołów, gdyż dzisiaj są one tak wysokie, że może to grozić krachem finansowym. To główne zadanie nowej organizacji zrzeszającej wszystkie ekipy - uważa Frank Williams, współwłaściciel teamu. Najsłabsze finansowo zespoły chcąc startować w całym cyklu Grand Prix wydają około 100 mln dolarów. O wiele większymi środkami dysponują potentaci. Z raportu finansowego Formuły 1 na sezon 2008/2009 wynika, że najwięcej - 445,6 mln dolarów na zespół przeznaczy Toyota. Na drugim miejscu jest ekipa McLaren-Mercedes 433,3 mln, na trzecim Ferrari - 414,9 mln, na czwartym Honda - 398,1 mln.