Młody Niemiec w barwach ekipy Guenthera Steinera jeździ od sezonu 2021. Trudno jednak mówić o tym, by spełnił pokładane w nim oczekiwania. Pierwszy rok w królowej motorsportu zakończył bez choćby jednego, zdobytego punktu. W trakcie drugiego było nieco lepiej - dzięki występom w GP Wielkiej Brytanii i GP Austrii zgromadził na swoim koncie 12 "oczek". To jednak i tak prawie dwukrotnie mniej, niż inny kierowca Haasa - Kevin Magnussen (25). Haas podziękował Mickowi Schumacherowi Już podczas niedawnego GP Brazylii pojawiały się pogłoski, że włodarze ekipy podziękują Schumacherowi za współpracę, a na jego miejsce w roli podstawowego kierowcy zaangażują Nico Hulkenberga. Oficjalne potwierdzenie tych wieści nadeszło jednak dopiero w czwartkowy poranek. - Chcę podziękować Mickowi za jego wkład w rozwój zespołu na przestrzeni lat - mówił Steiner, cytowany przez biuro prasowe drużyny. Życzył mu jednocześnie powodzenia w nowych wyzwaniach. Gdzie zakotwiczy młody kierowca? Tego póki co nie wiadomo, ale telewizja "Sport1" przed kilkoma dniami spekulowała, że może on trafić nawet do... Mercedesa, który mógłby upatrywać w nim następcy Lewisa Hamiltona. Gdyby tak w istocie miało się stać, początkowo Schumacher byłby jednak zaledwie kierowcą rezerwowym. Brytyjczyk ma kontrakt ważny do końca 2023 roku, a już teraz zapowiadał, że chciałby go przedłużyć. Innym tropem jest angaż w Alpine, lecz także i tam o fotelu podstawowego zawodnika póki co mógłby pomarzyć.