- Mój start nie był idealny, ale dobry - powiedział Heidfeld. - Tak jak liczyłem, byłem w stanie wyprzedzić trzy bolidy na pierwszym okrążeniu. Później jednak jazda ciężkim bolidem stała się trudniejsza. Zdecydowaliśmy się na jeden postój i mój bolid miał prawie pełen zbiornik paliwa na starcie, a ja musiałem także dbać o opony. Nie byłem w stanie dorównać tempu innych bolidów przede mną. Teraz musimy przeanalizować brak odpowiedniego tempa w wyścigu. Zazwyczaj jest to jedna z naszych silnych stron. Na brak odpowiedniego tempa narzekał także szef zespołu BMW, Mario Theissen. - Ani Robert, ani Nick nie byli w stanie osiągnąć czasów, na jakie liczyliśmy po kwalifikacjach - stwierdził. - Przyczyna tej sytuacji nie jest dla nas jasna, ale przeanalizujemy wszystko.