Charles Leclerc nie będzie miło wspominał ostatniego weekendu sezonu 2021 w Abu Zabi. Nie dość, że wyścig ledwo co ukończył w pierwszej dziesiątce, to na dodatek dziś przy okazji powrotu do domu dowiedział się, iż po raz drugi w tym roku jest zakażony koronawirusem. Co ciekawe, jeszcze kilkanaście godzin temu kierowca z Monako brał udział w testach opon Pirelli. Włoska stajnia wydała komunikat w sprawie. Na całe szczęście zawodnik czuje się dobrze i przebywa obecnie na domowej izolacji. To już drugi oficjalny przypadek COVID-19 w padoku Formuły 1 na przestrzeni ostatnich dni. W niedzielę pozytywny wynik testu uzyskał bowiem reprezentant Haasa - Nikita Mazepin. Zaistniała sytuacja nie powinna wpłynąć na przebieg wieczornej gali FIA w Paryżu, na której zostaną rozdane nagrody za zakończony w niedzielę sezon.