Każdy z kierowców będzie od 2023 roku potrzebował pisemnej zgody federacji, by wyrazić jakiekolwiek "stanowisko polityczne", jak nazywa to ona w swoim kodeksie. - Ogólne wygłaszanie i eksponowanie oświadczeń lub komentarzy politycznych, religijnych i osobistych, w szczególności z naruszeniem ogólnej zasady neutralności promowanej przez FIA na mocy jej statutu - tak brzmi nowy zakaz uwzględniony w zaktualizowanym kodeksie FIA. Formuła 1. Kierowcy z zakazem wypowiedzi na tematy polityczne Oznacza to więc, że w zasadzie każda wypowiedź kierowców może być dokładnie sprawdzana pod kątem ewentualnego łamania regulaminu, jeśli oczywiście nie otrzymają oni wcześniej zgody. W ostatnich latach kierowcy wypowiadali się na trudne tematy, a najczęściej podejmowali je Sebastian Vettel czy Lewis Hamilton. Vettel w 2021 roku w czasie GP Węgier wystąpił w koszulce w tęczowych barwach z napisem "Same Love"(Ta sama miłość), w nawiązaniu do wprowadzonej w tamtym czasie przez rząd Viktora Orbana ustawy anty-LGBT. W tym roku wziął on na celownik władze Kanady, ubierając na tamtejsze Grand Prix koszulki krytykujące działania tego kraju w tematach klimatycznych, konkretnie mając na myśli wydobycie ropy z piasków roponośnych Athabasca. Hamilton w 2020 roku pojawił się na GP Toskanii pojawił się w t-shircie nawołującym do aresztowania policjantów, którzy zastrzelili Breonny Taylor, czarnoskórej pracownicy służby zdrowia, która została zabita we własnym mieszkaniu w Louisville w stanie Kentucky. Brytyjski kierowca ubrał także kask z tęczowymi elementami, by właśnie w nim pojechać w GP Kataru. Rzecznik prasowy FIA w odpowiedzi na pytania dotyczące aktualizacji kodeksu stwierdził, że jest ona "zgodna z polityczną neutralnością sportu", która jest zapisana w kodeksie etycznym Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.