Kierowca Brawn GP okazał się gorszy tylko od swojego kolegi z zespołu, Rubensa Barrichello, jednak dzięki sprawnym wizytom w pit-stopach udało mu się wyprzedzić Lewisa Hamiltona (McLaren). Button jest przekonany, że niezły wynik na mecie był wynikiem wyprzedzenia Heikki Kovalainena (McLaren) już na pierwszym okrążeniu. - Udało mi się wypracować dobrą pozycję już na początku wyścigu i to było wspaniałe - wyjaśnił. - Prawdopodobnie gdybym nie wykonał manewru wyprzedzenia Fina, skończyłbym wyścig na trzecim albo czwartym miejscu. Na szczęście mi się to udało i mogę się cieszyć z pozycji na podium. Oczywiście wolałbym być na miejscu Rubensa, ale czuję, że w ten weekend to on wykonał lepszą robotę i w pełni zasłużył na zwycięstwo - dodał. Button wierzy, że osiągnięty wynik pozwoli mu na końcowy triumf i zdobycie mistrzostwa świata. - Straciłem dwa punkty do Rubensa, ale nadrobiłem siedem na Sebastianem Vettelem. Barrichello to mój największy rywal, ale i kolega z zespołu i zapewniam, że mamy naprawdę dobre relacje. Rywalizujemy na torze, ale poza nim zawsze możemy na siebie liczyć - stwierdził.