Jak podał dziennik "Corriere della Sera", Hiszpan i jego rodzina startowali z lotniska w Malindi, kiedy ich prywatny samolot zetknął się skrzydłami z innym i rozbił na pasie startowym. Na szczęście nic się nie stało zarówno Alonso, jak jego żonie Raquel del Rosario, jej bratu, a także pilotowi. Dwukrotny mistrz świata Formuły 1 przebywał w Kenii na zaproszenie Flavio Briatore, szefa zespołu Renault.