Alex Zanardi to były kierowca wyścigowy. Jeździł w Formule 1, startując m.in. w barwach Williamsa. Był też mistrzem serii Champ Car. To właśnie w wyścigu tej serii 15 września 2001 roku na torze Lausitzring miał groźny wypadek, w wyniku którego stracił obie nogi. Pozostał jednak przy sporcie i zaczął startować na handbike'u, czyli trójkołowym wózko-rowerze inwalidzkim z napędem korbowym, rozpędzanym siłą rąk. Teraz został ofiarą równie, jeśli nie bardziej groźnego zdarzenia. Na drodze w prowincji Pienza potrąciła go ciężarówka. Włoskie media od razu poinformowały, że jego stan jest poważny. Szpital w Sienie po godzinie 20 potwierdził rozległy uraz czaszki sportowca. Kolejne informacje mówiły o tym, że około godziny 21 Zanardi przechodził skomplikowaną operację głowy. Lekarze walczyli o to, by ustabilizować stan zdrowia zawodnika. Przed operacją nie ukrywali, że jego życie jest zagrożone. - Jest w stanie krytycznym - potwierdził Giovanni Bova, dyrektor oddziału ratunkowego w Sienie. O godzinie 22.20 włoskie "Sky Sports" poinformowało, że kilkugodzinna operacja została zakończona przed godz. 22. Nowe informacje nie wlały jednak w serca fanów dużego optymizmu. Pacjent został przeniesiony na oddział intensywnej terapii z zastrzeżeniem, że jego stan jest bardzo poważny. O godz. 23.30 pojawił się jeszcze bardziej precyzyjny komunikat ze szpitala Santa Maria alle Scotte w Sienie. Okazało się, że Zanardi równoległe przeszedł dwie operacje. Jedną szczękowo-twarzową, a drugą neurochirurgiczną głowy. W tym momencie rozpoczął się czas oczekiwania...