Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 38 razy. Jedenastka Flory Tallin wygrała aż 35 razy, zremisowała raz, a przegrała tylko dwa. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Flory Tallin w 10. minucie spotkania, gdy Rauno Sappinen strzelił z karnego pierwszego gola. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie 10 zdobytych bramek. Drużyna Kuressaare ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół gości, strzelając kolejnego gola. W 24. minucie wynik na 0-2 podwyższył Rauno Alliku. W 41. minucie kartkę dostał Ranon Kriisa, zawodnik gospodarzy. Do końca pierwszej połowy żadnej z drużyn nie udało się zmienić wyniku meczu. Fani jeszcze dobrze nie rozsiedli się na trybunach po przerwie, a już padła kolejna bramka w tym spotkaniu. W pierwszych minutach drugiej połowy na listę strzelców wpisał się Henri Järvelaid. Jedyną kartkę w drugiej połowie sędzia przyznał Joonasowi Soomremu z jedenastki gospodarzy. Była to 52. minuta pojedynku. W 60. minucie Konstantin Wasiljew zastąpił Mihkela Ainsalu. W 62. minucie w drużynie Kuressaare doszło do zmiany. Rauno Tutk wszedł za Silvera Keldera. Niedługo później Märten Kuusk wywołał eksplozję radości wśród kibiców Flory Tallin, strzelając kolejnego gola w 68. minucie starcia. Chwilę później trener Flory Tallin postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 71. minucie na plac gry wszedł Mark Lepik, a murawę opuścił Rauno Sappinen. W 72. minucie Joonas Soomre został zmieniony przez Daniela Tuhkanena, co miało wzmocnić jedenastkę Kuressaare. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Michaela Lilandera na Krista Hussara. Na murawie, jak to często zdarzało się Kuressaare w tym sezonie, pojawił się Elari Valmas, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 81. minucie Sandera Seemana. Rezultat meczu pokazał, że zmiana tym razem nie pomogła drużynie. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 0-4. Wyjątkowa nieporadność napastników Kuressaare była aż nadto widoczna. W ciągu 90 minut meczu nie oddali żadnego celnego strzału. Zespół Flory Tallin zdominował rywali na boisku. Przeprowadził o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddał 10 celnych strzałów. Zespół Kuressaare zagrał bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia nie ukarał piłkarzy Flory Tallin żadną kartką, natomiast zawodnikom gospodarzy pokazał dwie żółte. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy wtorek zespół Flory Tallin zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie JTrans Narva. Natomiast w środę Tulevik Viljandi zagra z jedenastką Kuressaare na jej terenie.