Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 37 razy. Zespół Flory Tallin wygrał aż 34 razy, zremisował raz, a przegrał tylko dwa. Od pierwszych minut jedenastka Flory Tallin zawzięcie atakowała bramkę przeciwników. Linia obrony zespołu Kuressaare była jednak dobrze ustawiona i żaden z ataków nie zakończył się utratą bramki. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Flory Tallin w 32. minucie spotkania, gdy Mihkel Ainsalu strzelił pierwszego gola. Niedługo później Konstantin Wasiljew wywołał eksplozję radości wśród kibiców Flory Tallin, zdobywając kolejną bramkę w 41. minucie meczu. To już jedenaste trafienie tego piłkarz w sezonie. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami. Widzowie mieli powody do zadowolenia. W 56. minucie wynik na 3-0 podwyższył Gert Kams. W 61. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Gert Kams z Flory Tallin. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Flory Tallin w 70. minucie spotkania, gdy Martin Miller zdobył piątą bramkę. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Flory Tallin w 78. minucie spotkania, gdy Herol Riiberg strzelił szóstego gola. Można się było tego spodziewać, w tym sezonie jest naprawdę skuteczny i wielokrotnie trafiał do siatki rywali. Ma już na swoim koncie 11 zdobytych bramek. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Flory Tallin w 85. minucie spotkania, gdy Henri Järvelaid strzelił siódmego gola. Do końca starcia rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 7-0. To był klasyczny mecz do jednej bramki. Arbiter nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Drużyna Flory Tallin nie skorzystała ze zmian. Jedenastka gości również nie skorzystała ze zmian. Już w najbliższą sobotę zespół Kuressaare rozegra kolejny mecz u siebie. Jego rywalem będzie JTrans Narva. Tego samego dnia Maardu Linnameeskond FC będzie gościć jedenastkę Flory Tallin.