Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 64 razy. Drużyna Flory Tallin wygrała aż 53 razy, zremisowała osiem, a przegrała tylko trzy. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Flory Tallin w ósmej minucie spotkania, gdy Henrik Pürg zdobył pierwszą bramkę. Pierwsza połowa zakończyła się skromnym prowadzeniem jedenastki Flory Tallin. Trener Flory Tallin postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł Anselmi Nurmela, a murawę opuścił Gert Kams. W 49. minucie arbiter pokazał kartkę Akimowi Sairinenowi z Tammeki Tartu. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Flory Tallin w 50. minucie spotkania, gdy Konstantin Wasiljew strzelił z rzutu karnego drugiego gola. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego dziewiąte trafienie w sezonie. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W 55. minucie wynik na 0-3 podwyższył Rauno Alliku. To pierwsza bramka tego zawodnika w bieżącym sezonie, dla napastnika, to nie jest dobry rezultat. W 59. minucie Frank Liivak został zastąpiony przez Herola Riiberga. W 66. minucie w jedenastce Flory Tallin doszło do zmiany. Martin Miller wszedł za Vlasiego Sinyavskiego. A trener Tammeki Tartu wyciągnął asa z rękawa i wpuścił na boisko Artura Uljanova. W bieżącym sezonie ten pomocnik wchodził już jako rezerwowy 15 razy i ma na koncie dwa strzelone gole. Murawę musiał opuścić Patrick Veelma. To była dobra decyzja, ponieważ jego zespołowi udało się strzelić pierwszą bramkę. W 67. minucie swojego drugiego gola w tym meczu strzelił Henrik Pürg z Flory Tallin. Niedługo później Rauno Alliku wywołał eksplozję radości wśród kibiców Flory Tallin, zdobywając kolejną bramkę w 77. minucie pojedynku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Flory Tallin w 83. minucie spotkania, gdy Henri Järvelaid strzelił z karnego szóstego gola. Sędzia przyznał żółte kartki zawodnikom Flora Tallin: Henriemu Järvelaidowi w 84. i Matveiemu Igonenowi w 85. minucie. W tej samej minucie na listę strzelców wpisał się Mart Preiman. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-6. Arbiter wręczył jedną żółtą kartkę zawodnikom Tammeki Tartu, natomiast piłkarzom gości przyznał dwie. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę zespół Flory Tallin zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego rywalem będzie Tulevik Viljandi. Natomiast 29 września FC Kuressaare zagra z jedenastką Tammeki Tartu na jej terenie.