Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 56 spotkań drużyna Nomme Kalju wygrała 47 razy i zanotowała trzy porażki oraz sześć remisów. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Od pierwszej minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Tammeki Tartu oraz dwie drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę jedenastka Nomme Kalju rozpoczęła w zmienionym składzie, za Kaspara Paura wszedł Igor Subbotin. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu kartką został ukarany Andrii Markovych, piłkarz gości. Chwilę później trener Nomme Kalju postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 64. minucie zastąpił zmęczonego Aleksandra Volkova. Na boisko wszedł Vladyslav Khomutov, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 71. minucie Artur Uljanov został zastąpiony przez Stena Reinkorta. W 85. minucie kartkę dostał Patrick Veelma z drużyny gospodarzy. Niestety w 87. minucie meczu Karl Pechter bramkarz Tammeki Tartu z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. Trenerowi nie zostało nic innego, jak na jego miejsce między słupkami postawić Carla Kiidjärva - rezerwowego bramkarza jedenastki. Od 89. minuty arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Tammeki Tartu i jedną drużynie przeciwnej. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia pokazał dwie żółte kartki zawodnikom Tammeki Tartu w pierwszej połowie, natomiast w drugiej trzy. Piłkarze drużyny przeciwnej otrzymali w pierwszej połowie dwie żółte kartki, w drugiej również dwie. Drużyna Tammeki Tartu w drugiej połowie wymieniła dwóch zawodników. Zespół gości w drugiej połowie także wymienił dwóch graczy. Już w najbliższy piątek jedenastka Tammeki Tartu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie JTrans Narva. Natomiast w sobotę Levadia Tallinn zagra z zespołem Nomme Kalju na jego terenie.