Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą pięć razy. Zespół Heerenveenu wygrał aż trzy razy, zremisował raz, a przegrał tylko raz. Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Emmen w czwartej minucie spotkania, gdy Nikolai Laursen zdobył pierwszą bramkę. Trzeba było trochę poczekać, aby Glenn Bijl wywołał eksplozję radości wśród kibiców Emmen, strzelając kolejnego gola w 41. minucie starcia. Asystę przy bramce zanotował Lorenzo Burnet. W 43. minucie Lorenzo Burnet zastąpił Desevia Payne'a. Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-0. Trener Emmen postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 66. minucie zastąpił zmęczonego Michaela Chacóna. Na boisko wszedł Henk Bos, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 72. minucie Jordy Bruijn został zmieniony przez Jana Rasa, a za Chiderę Ejuke wszedł na boisko Arjen van der Heide, co miało wzmocnić jedenastkę Heerenveenu. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Marka Kolara na Freddego Quispla. Jedyną kartkę w meczu arbiter wręczył Deseviowi Payne'owi z Emmen. Była to 73. minuta starcia. Sędzia nie ukarał zawodników gości żadną kartką, natomiast piłkarzom Emmen przyznał jedną żółtą. Zespół Emmen wykorzystał wszystkie zmiany. Natomiast drużyna gości w drugiej połowie wymieniła dwóch graczy. Już w najbliższą sobotę jedenastka Emmen będzie miała szansę na kolejne punkty grając na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Willem II Tilburg. Tego samego dnia Twente Enschede zagra z jedenastką Heerenveenu na jej terenie.