Zespoły nie spotykały się na boisku zbyt często. Na osiem pojedynków drużyna Fortuny wygrała jeden raz, ale więcej przegrywała, bo aż sześć razy. Jeden mecz zakończył się remisem. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Między pierwszą a 44. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Fortuny i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Nieoczekiwanie to zawodnicy Heraclesu otworzyli wynik. W 59. minucie bramkę zdobył Silvester van der Water. Asystę przy bramce zanotował Mohammed Osman. W 60. minucie Robin Pröpper zastąpił Maximiliana Rossmanna. W następstwie utraty bramki trener Fortuny postanowił zagrać agresywniej. W 64. minucie zmienił pomocnika Adnana Ugura i na pole gry wprowadził napastnika Bassalę Sambou. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Nie mylił się, jego jedenastka zdołała zdobyć bramkę, odrobić straty i zremisować. Na 21 minut przed zakończeniem drugiej połowy w zespole Fortuny doszło do zmiany. Clint Essers wszedł za Áleksa Carbonella. Chwilę później trener Heraclesu postanowił wzmocnić linię napadu i w 71. minucie zastąpił zmęczonego Silvestera van der Watera. Na boisko wszedł Dabney dos Santos, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Od 73. minuty sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom gości. W 76. minucie Rasmus Karjalainen został zmieniony przez Agima Zekę, co miało wzmocnić jedenastkę Fortuny. Trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Mohammeda Osmana na Teuna Bijlevelda w 88. minucie. W szóstej minucie doliczonego czasu gry na listę strzelców wpisał się Mark Diemers. Do końca meczu rezultat nie uległ zmianie. Pojedynek zakończył się wynikiem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Piłkarze Fortuny otrzymali w meczu dwie żółte kartki, natomiast ich przeciwnicy cztery. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. 18 sierpnia jedenastka Fortuny zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej rywalem będzie Willem II Tilburg. Tego samego dnia PSV Eindhoven zagra z drużyną Heraclesu na jej terenie.