Dotychczasowa historia spotkań między drużynami jest bardzo bogata. Na 24 starcia zespół Groningen wygrał 15 razy i zanotował pięć porażek oraz cztery remisy. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Groningen postanowił bronić wyniku. W 59. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Ludovita Reisa wszedł Django Warmerdam, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gospodarzy utrzymać remis. Mimo postawienia na obronę jedenastce gospodarzy udało się strzelić gola i wygrać. W tej samej minucie Mohamed El Hankouri zastąpił Paula Gladona. Na murawie, jak to często zdarzało się Excelsiorowi w tym sezonie, pojawił się Robin van der Meer, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 68. minucie Lorenza Burneta. Rezultat meczu pokazał, że zmiana tym razem nie pomogła drużynie. Jedyną bramkę meczu zdobył Paul Gladon dla drużyny Groningen. Asystę zanotował Amir Absalem. W 75. minucie Ali Messaoud został zmieniony przez Dennisa Eckerta, a za Mounira El Hamdaouiego wszedł na boisko Marcus Edwards, co miało wzmocnić zespół Excelsioru. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Kaja Sierhuisa na Toma van de Looiego. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie przyznał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Obie jedenastki wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół Excelsioru rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jego rywalem będzie Ajax Amsterdam. Natomiast 14 kwietnia SC Heerenveen będzie gościć jedenastkę Groningen.