Spotkanie z ekipą z Niemiec było ostatnim domowym starciem Panthers w sezonie. Gospodarze przystępowali do niego, mając w nogach mecz z Berlin Thunder - najdłuższy bój w historii rozgrywek, w którym do wyłonienia zwycięzcy potrzeba było aż sześciu rund dogrywki! Ostatecznie wygrała go ekipa ze stolicy, a "Pantery" straciły tym samym szanse na awans do fazy play-off. Wrocławianie chcieli jednak zrobić wszystko, by godnie pożegnać się ze swoimi kibicami, którzy dość licznie tego dnia stawili się na Stadionie Olimpijskim. Początek meczu należał do Panthers, którzy już w pierwszej kwarcie wyszli na prowadzenie. Josiah Norwood zagrał krótko do Jakuba Mazana, a ten świetnym podaniem wypatrzył wbiegającego lewą stroną Adrię Botellę Moreno, który zaliczył przyłożenie. Po chwili kolejne "oczko" dołożył kopnięciem Jakub Ciurkot. Futboliści Frankfurt Galaxy złapali kontakt dosłownie kilkadziesiąt sekund później. Po przepięknym dalekim podaniu Matthew McKaya Markell Castle urwał się pilnującym go Williamowi Jamesowi oraz Wojciechowi Simce i po samotnym biegu zaliczył przyłożenie. Po pierwszej kwarcie było 7:6 dla "Panter". Druga odsłona spotkania rozpoczęła się kapitalnie dla gospodarzy. Norwood zagrał na lewą stronę do Gennadiya Adamsa, który tuż przy linii bocznej wygał pojedynek sprinterski z Louisem Achaintre (byłym graczem Lowlanders Białystok) i zaliczył drugi w tym spotkaniu touchdown dla gospodarzy, a drugie kopnięcie Ciurkota podwyższyło przewagę "Panter" do 14:7. Zawodnik zniesiony na noszach do karetki. Emocje w meczu polskiego klubu Kilka minut później ekipa Frankfurt Galaxy doznała poważnego osłabienia. Podczas próby samodzielnego przebiegnięcia z piłą kontuzji kostki nabawił się quarterback (rozgrywający) Niemców, Matther McKay, którego na noszach odniesiono do karetki pogotowia. Zawodnicy zza Odry nie podłamali się jednak i przy czwartej próbie kapitalnym kopnięciem popisał się Ryan Rimmler, który zdobył tym samym trzy punkty dla Galaxy. Gospodarze nie pozwolili jednak rywalom na rozwinięcie skrzydeł i po trzecim w tym starciu znakomitym podaniu Norwooda na prawe skrzydło przyłożenie zaliczył A.J. Wentland, który bez żadnych problemów uwolnił się spod opieki Sebastiana Branda. Galaxy odpowiedzieli podobną akcją: Moritz Maack zagrał na prawą stronę do Markella Castle'a, ten zdołał złapać piłkę w boisku, a pierwszą próbę (na 9. jardzie od pola punktowego "Panter") wykorzystał Sandro Platzgummer, który znalazł lukę w obronie polskiej drużyny i zaliczył przyłożenie, a stratę punktową zmniejszył jeszcze celnym kopnięciem Rimmler. Niespełna trzy minuty przed końcem kwarty Panthers ponownie uciekli goniącym ich przyjezdnym. Josiah Norwood tym razem zdecydował się na akcję biegową, zwiódł - przy pomocy partnerów, którzy kapitalnie blokowali rywali - czterech zawodników z Frankfurtu i wpadł w pole punktowe, zaliczając swoje pierwsze przyłożenie, a po kopnięciu "Pantery" odskoczyły na 11 "oczek" (27:16). Historyczne zwycięstwo i gigantyczna przewaga. "Pantery" zrewanżowały się rywalom Trzecia kwarta pokazała, że zawodnicy Galaxy mieli tego dnia wyraźne problemy z koncentracją. Wrocławianie znów bardzo szybko powiększyli przewagę, a fenomenalną akcją popisał się Devan Burrell, który wybiegł z piłką z własnej połowy i po kilkudziesięciojardowym rajdzie zaliczył przyłożenie! Goście zdobyli trzy punkty po świetnym kopnięciu Ryana Rimmlera, ale "Pantery" odpowiedziały chwilę później przyłożeniem Matta Cole'a, a kopnięcie Jakuba Ciurkota dało gospodarzom czterdziesty punkt w spotkaniu! Minutę przed końcem tej części meczu Matt Cole świetnie powalczył o piłkę, a swoje pierwsze w tym meczu przyłożenie zaliczył Dawid Brzozowski. Po udanym kopnięciu Ciurkota "Pantery" prowadziły przed ostatnią kwartą 47:19. Futboliści Wrocław Panthers nie zamierzali na tym poprzestawać i w czwartej kwarcie kolejny raz zaliczyli touchdown, a w polu punktowym po raz drugi zameldował się Dawid Brzozowski. Celne kopnięcie dołożył Ciurkot i "Pantery" wygrały ostatecznie 54:19. Europejska Liga Futbolu Amerykańskiego - 13. kolejkaPanthers Wrocław - Frankfurt Galaxy 54:19 (7:6, 20:10, 20:3, 7:0).