Na Groupama Arenie w Budapeszcie zasiadł komplet 22 tysięcy kibiców, na czele z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Trener Madziarów Bernd Storck już od pierwszych minut postawił na trzech zawodników, którzy na co dzień występują w polskich klubach. Mecz w wyjściowej jedenastce rozpoczęli Richard Guzmics (Wisła Kraków), Tamas Kadar oraz Gergo Lovrencsics (Lech Poznań). Na ławce, podobnie jak w pierwszym spotkaniu, usiadł Nemanja Nikolić z Legii Warszawa. Nie minęło sześćdziesiąt sekund, a gospodarze po raz pierwszy sprawdzili czujność Orjana Nylanda. Strzałem z dystansu popisał się Balazs Dzsudzsak, ale norweski bramkarz spisał się bardzo dobrze. W 14. minucie, Węgrzy skontrowali rywali. Piłkę na własnej połowie odzyskał Kadar, który natychmiast zagrał długą piłkę na połowę Norwegów. Futbolówkę przyjął Tamas Priskin, który wyprzedził obrońcę "Wikingów" i bardzo silnym, precyzyjnym strzałem z obrębu pola karnego pokonał bramkarza rywali. Trzynaście minut później gościom udało się przedostać w pole karne 40-letniego Gabora Kiraly'ego. Przed szansą stanął wbiegający z lewej strony boiska, Haitam Aleesami, ale defensor nie trafił w piłkę, a Madziarzy wybili ją na rzut rożny. <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-P-euro-2016-kwalifikacje-baraze,cid,715,rid,2205,sort,I">Baraże Euro 2016 - sprawdź terminarz oraz wyniki innych spotkań!</a> W 35. minucie, po centrze Laszlo Kleinheislera z prawej strony boiska, głową z piątego metra próbował Lovrencsics, ale zawodnik Lecha trafił jedynie w boczną siatkę. Pięć minut później Madziarzy ponownie skontrowali Norwegów. Po zagraniu Kleinheislera, w polu karnym Nylanda, z piłką ponownie odnalazł się Priskin. Napastnik Slovana Bratysława został jednak zablokowany. Tuż przed zejściem do szatni "Wikingowie" mogli nieoczekiwanie wyrównać. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, głową w słupek bramki Węgrów trafił stoper Even Hovland. W 57. minucie, Balazs Dzsudzsak zdecydował się na uderzenie z ostrego kąta, ale piłka odbiła się od nogi jednego z norweskich zawodników i trafiła jedynie w poprzeczkę bramki Orjana Nylanda. Kwadrans później kapitan Madziarów przeprowadził indywidualną akcję. Zszedł z piłką do środka i uderzył z około 20 metrów. Bramkarz "Wikingów" z największym trudem odbił piłkę na rzut rożny. W 77. minucie Norwegia stanęła przed kolejną szansą, aby wyrównać stan rywalizacji. Po podaniu Alexandra Tetteya, piłkę na piątym metrze otrzymał Marcus Pedersen, ale napastnika gości zatrzymał Gabor Kiraly. Siedem minut przed końcem spotkania "Wikingowie" pogrzebali swoje szanse na awans. Po dośrodkowaniu Dzsudzsaka z rzutu rożnego, samobójcze trafienie kolanem zanotował Markus Henriksen, który potwierdził, że obecność napastnika we własnej szesnastce przynosi pecha. W 87. minucie autor swojaka zrehabilitował się za poprzedni błąd. Zachował czujność i dobił strzał Jo Inge Bergeta, zmniejszając rozmiary porażki w Budapeszcie. Podopieczni Bernda Storcka wygrali także czwartkowe spotkanie na Ullevaal Stadion w Oslo 1-0 i dzięki triumfowi w dwumeczu zapewnili sobie występ na przyszłorocznym turnieju finałowym. Dla Węgrów będzie to pierwszy duży turniej od mistrzostw świata 1986. Na mistrzostwach Europy Madziarzy nie grali od 1972 roku. Węgry - Norwegia 2-1 (1-0) Bramki: Tamas Priskin (14.), Markus Henriksen (83. - sam.) - Markus Henriksen (87.) <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-wegry-norwegia-2015-11-15,mid,567884">Zobacz raport pomeczowy!</a>