Odpowiem dość banalnie: dodaj wygląd, nie najstarszy, znajomość języków, solidność, umiejętność współpracy z dziennikarzami, pracowitość, , dużo pokory, kultury osobistej, taktu, dobry wpływ na interlokutorów. Jako piłkarz, czy menedżer zostałem kilka razy mocno "kopnięty" przez Janusza-dziennikarza. Nigdy się nie obraziłem, zawsze podałem rękę, jesteśmy kolegami do dzisiaj. Kilka razy mu coś nawet podpowiedziałem, z czego korzysta także do dzisiaj. W PZPN miał dobrą robotę. Nie rzucał się za bardzo w oczy. Dzisiaj wszystko się zmieni. Jestem przekonany, że na gorsze. Janusz to fajny chłop, ale jego wizerunek i postać, to zupełnie coś innego, niż cechy idealnego rzecznika prasowego. Broń Boże, to nic złego, po prostu prawda. Boniek w piłkę umiał grać, ale nie mógł być wybrany na najprzystojniejszego zawodnika mistrzostw. Kilka naszych wyśmienitych lekkoatletek z przeszłości - podobnie. Wybór, jakiego dokonali (no, właśnie, kto?), to nic innego, niż kolejny mocny argument dla pani Olejnik. Nie wszyscy działacze związku są "be", ale ci co podjęli decyzje? Jeden z działaczy powiedział mi, że Atlas ma być po to, aby walczyć z dziennikarzami, odpowiadać na zaczepki, prostować, krytykować. To jeszcze gorzej. PZPN i tak nie zmieni swojego wizerunku, a biedny Atlas tylko się wykończy. Taka nominacja tylko zaostrzy sprawę, zwiększy dystans , i ochłodzi stosunki pomiędzy PZPN i całą resztą. Do Atlasa pretensji mieć nie mogę. Jest pracownikiem i robi to, co mu każą przełożeni. Mam nadzieję, że się na mnie nie obrazi (choć dziennikarze są bardzo obrażeni, jak ktoś im coś wymyśli, czy wytknie), a przy najbliższej okazji zapraszam Janusza na dobre piwko. PS. Po wyborze Atlasa chciałem do niego kilka razy zadzwonić, pogratulować mu i powiedzieć o moich wątpliwościach. Niestety, nie odpowiadał na mój telefon. Czy rzecznik prasowy może być niedostępny? POROZMAWIAJ ZE ZBIGNIEWIEM BOŃKIEM NA JEGO BLOGU! CZYTAJ RÓWNIEŻ: Boniek: Powołania do kadry poszły za wcześnie! Boniek: Dlaczego popieram Stefana Majewskiego Zbigniew Boniek nawiązał współpracę z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony o tematyce piłkarskiej, a także prowadzi swojego bloga. Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem!