Za chwilę pełno będzie rankingów, kto był najlepszym polskim piłkarzem w 2008 roku. Zachwalam Kubę Błaszczykowskiego, polecałem Leo Beenhakkerowi Pawła Brożka, zachwyciłem się ostatnio Robertem Lewandowskim, ale dla mnie numerem jeden w minionym roku jest Artur Boruc - za finały EURO 2008. Bez Boruca dostalibyśmy jeszcze większego łupnia... A że Artur nie jest święty. Ronaldo był święty albo Ronaldinho jest? Może Cristiano Ronaldo nie korzysta z życia? Nie żartujmy... Wojciech Kowalczyk (w latach dziewięćdziesiątych nasz czołowy napastnik, aktualnie ekspert "Cafe Futbol" i "weszlo.com"), który napisał szczerą autobiografię, zawsze podkreśla, że najlepsi piłkarze prowadzą - delikatnie rzecz ujmując - rozrywkowy tryb życia. Właśnie wróciłem z Wielkiej Brytanii i w samolocie zapoznałem się z grudniowym numerem miesięcznika "FourFourTwo", który zawarł zestawienie "Stu najlepszych piłkarzy świata". Numerem jeden dziennikarze "CzteryCzteryDwa" uznali Cristiano Ronaldo, numerem dwa Leo Messiego, a numerem trzy Fernando Torresa. Najwyżej z bramkarzy na liście jest Iker Casillas - na czwartej pozycji! Kolejny bramkarz Gianluigi Buffon został umieszczony na 19. miejscu. Trzecim bramkarzem świata według "FourFourTwo" jest Artur Boruc, który znalazł się na 52. miejscu listy, tuż przed Petrem Cechem. Jeszcze tylko jeden bramkarz został sklasyfikowany przez "FourFourTwo" w setce najlepszych piłkarzy świata - Igor Akinfiejew na 92. miejscu. Na zdjęciu Boruca znajdujemy stempel z hasłem: "Gwiazda EURO i Champions League". Oto charakterystyka 28-letniego zawodnika piórem brytyjskiego dziennikarza: "Jeszcze nigdy polski bramkarz nie był tak dobry, jak w ostatnich kilkunastu miesiącach. Zaszedł na sam szczyt. Jego pozycję potwierdziły znakomite występy w finałach EURO 2008, podczas których był jedynym zawodnikiem w polskiej ekipie, który się wyróżnił. A dla Polski był to kolejny wielki turniej, w którym zawiodła na całej linii. Potężnie zbudowany Boruc, mający postawę dominującą, na boisku sprawia wrażenie nieomylnego, co trochę idzie w sprzeczności z jego kontrowersyjną naturą". Nic dodać, nic ująć.