Jednak od pewnego czasu władze PZPN, wspólnie z Komisją Etyki, dokonały rewolucyjnych zmian, które powinny ukrócić (o całkowitym wyeliminowaniu nie ma co marzyć, bo nawet w Niemczech znalazły się parszywe owce), dotychczasową skopaną patologię. Jednak "szczery" wywiad, jakiego udzielił prezes spółki GKS Katowice, niekoniecznie musi służyć oczyszczeniu polskiej piłki ze skorumpowanych ludzi. Oczywiście, o zasługach Piotra Dziurowicza w dokonaniu zakupu kontrolowanego, po którym prokuratura aresztowała kliku ustawiaczy i stwierdziła, że mamy do czynienia ze zorganizowaną przestępczością (czarną mafią, o której ja przez ostatnich kilkanaście lat, publicznie pisałem i mówiłem - za co zostałem skazany przez "NIEZAWISŁY" Sąd Okręgowy w Łodzi), nie trzeba nikogo przekonywać. Jako członek Komisji Etyki z niecierpliwością czekałem na dalsze fakty, poparte dowodami , by wspólnie z "etycznymi kolegami" sformułować wniosek do odpowiednich organów o wyeliminowanie możliwie jak największej ilości "czarnych owiec" ze środowiska, by od nowego sezonu nasza piłka zaczęła się toczyć w miarę normalnie. Niestety, obecne rewelacje pana Piotra, dotyczące minionej bezpowrotnie epoki, są podobne do tych, z jakimi mieliśmy do czynienia w przypadku - ponoć na 100 % wiarygodnym - lądowania Talibów w Klewkach. Jednak ja, niepoprawny optymista, mam nadzieję, że Dziurowicz-junior w środę, na zarządzie PZPN, przedstawi dowody na kupienie, przez ojca Mariana - przychylności Listkiewicza, kupczenie punktami przez trenerów (Baniaka, Kowalskiego, Kaczmarka i Broniszewskiego) oraz branie szmalu za ustawienie meczów przez wielu obserwatorów i sędziów, by móc natychmiast wyeliminować tych "handlarzy" ze środowiska. Natomiast, tym medialnym "półgłówkom", którzy obecnie stoją na pierwszej linii frontu walki z futbolowymi przekrętami i twierdzą, że Komisja Etyki, to tak właściwie naprawdę nic nie zrobiła w kierunku naprawy wizerunku naszej , dotychczas skopanej, chciałbym zadać - mam nadzieję bez urazy - kilka pytań. Kto spowodował zawieszenie Polskiego Kolegium Sędziów, dymisje dotychczasowego prezesa i powołanie komisarza spoza środowiska - superuczciwego Andrzeja Strejlaua? Kto doprowadził do podpisania umowy pomiędzy PZPN a klubami ligowymi, w efekcie czego powstała spółka Ekstraklasa, która , najprawdopodobniej już w środę, przejmie ligowe sprawy w swoje ręce? Kto wprowadził obowiązek składania przez obserwatorów i sędziów oświadczeń majątkowych i "antykorupcyjnych", po których okazało się, że w trzech pierwszych kolejkach ligowych było dużo remisów, co oznacza, że ustawiacze nie byli zainteresowani rozstrzygającymi - dla ich korzyści i satysfakcji - "wynikami". Oczywiście, teraz należy wszystko zrobić, by taki stan trwał do końca świata i jeden dzień dłużej, ale to już problem szefów Ekstraklasy i Andrzeja Strejlaua, a nie PZPN-u i Komisji Etyki. Kto spowodował zakończenie "zaległych spraw" dotyczących Zagłębia, Polaru, Widzewa i Piasta, oraz zaproponował tak zwaną opcję zerową, którą ze względu na wagę problemu i niezrozumienie przez paru "niekumatych" pismaków, omówię bardziej szczegółowo? Jeśli po wprowadzeniu w życie opcji zerowej pojawią się dowody świadczące o ustawianiu - w przeszłości - spotkań, sprawa ta nie będzie rozpatrywana przez Wydział Dyscypliny, a natychmiast skierowana do prokuratury, przeciw konkretnym osobom, by zostały one ukarane, a to oznacza, że klub, który odniósł korzyść w danym meczu, nie będzie karany minusowymi punktami lub degradacją. Osobny rozdział w tej swoistej tragedii polskiego futbolu to politycy - pOSŁOWIE, którzy teraz, przed kampanią wyborczą, nagle wyrażają ogromne zainteresowanie "skopanymi" tematami i udzielają cudownych - czytaj dyletanckich - wskazówek na temat: co zrobić , by uzdrowić chorą piłkę. W tym momencie nasuwa się pytanie... Dlaczego podczas waszych sejmowych, niejednokrotnie wielokrotnych kadencji nie zajęliście się tym problemem, natomiast teraz, kiedy dzięki Komisji Etyki sprawy idą w dobrym kierunku, chcecie się, niczym to przysłowiowe gó... , przykleić się do statku , by głosić wszem i wobec; PŁYNIEMY W JEDYNIE SŁUSZNYM KIERUNKU? Panowie, nie ośmieszajcie się i zrozumcie wreszcie, że w polskiej piłce bardzo źle się działo, ale nigdy nasza skopana nie była na takim dnie i nie miała tak niskich notowań w opinii publicznej, jak WASZ PARLAMENT! W związku z tym zwracam się do moich kolegów sportowców, którzy zadeklarowali udział w sztabach wyborczych poszczególnych partii lub pojedynczych kandydatów, z propozycją i gorącą prośbę. Angażujmy się w wybory prezydenckie i (bez względu na to, kto je zwycięży) zobowiążmy wygranego, by utworzył grupę "lobbującą sport" i powołał Komisję Etyki przy prezydencie RP, by zajęła się ona problemami nie tylko piłki, ale całego polskiego sportu, w którym aż roi się od nieprawidłowości. Ja, z pełną świadomością i odpowiedzialnością oświadczam, że jestem członkiem sztabu wyborczego Włodzimierza Cimoszewicza i gwarantuję, że jeśli mój kandydat zwycięży, powoła do Komisji Etyki fachowców-sportowców, nawet tych, którzy w kampanii wyborczej popierali przegranych rywali - PONIEWAŻ SPORT, PODOBNIE JAK PREZYDENT, NIE TYLKO POWINIEN, ALE MUSI BYĆ APOLITYCZNY. Jan Tomaszewski W związku z obraźliwymi tekstami komentarzy dotyczących felietonów Jana Tomaszewskiego, uprzejmie informujemy, że nie będziemy publikowali anonimowych komentarzy, w których zamiast merytorycznej dyskusji, będą zawarte wyzwiska, pogróżki i obraźliwe epitety pod adresem naszego współpracownika. Jeśli ktoś z zainteresowanych czuje się pokrzywdzony tekstem Jana Tomaszewskiego, ma prawo dochodzić sprawiedliwości drogą prawną. Jednocześnie informujemy, że zamieścimy każdy, nawet najbardziej drastyczny komentarz, ale pod warunkiem uprzedniego sprawdzenia danych osobowych autora, by pan Jan Tomaszewski mógł dochodzić swoich praw w sądzie powszechnym. PS. Najważniejsze wydarzenia z Idea Ekstraklasy (bramki, akcje, kontrowersje) możesz śledzić w serwisie http://magazynligowy.interia.pl/