Angielska opinia publiczna jest na takim etapie - Jose przedstawił swoje warunki (wygórowane) i swoją osobę (nielubianą w środowisku trenerskim). Teraz na tapecie jest były wybitny piłkarz reprezentacji Włoch i doskonały trener Realu Madryt oraz AC Milan, Romy, Juventusu - Fabio Capello. Ma 61 lat i dobrą rękę do sukcesu. Oferta - jeszcze przed świętami czteroletni kontrakt na prowadzenie Synów Albionu. Dlaczego Capello? Angielska centrala futbolowa dowiedziała się bowiem, że Mourinho podpisał rzekomo wstępną umowę na pracę w jednym z czołowych klubów europejskich. Mourinho ma jednak swoich admiratorów. Bobby Robson - osiągnął największe sukcesy z angielską reprezentację od mistrzostwa świata w 1966 roku - uważa Portugalczyka za najlepszego kandydata. Dobrze zna on angielski i ligę angielska, jest pewny siebie, rozsądny - to słowa sir Robsona. Nie może być jednak inaczej - Mourinho pomagał Robsonowi podczas jego pracy w Sportingu Lizbona, Porto i Barcelonie. Są jeszcze inni chętni do pracy z kadrą Anglii - Martin O'Neill z Aston Villi (sam nieszczerze kokietuje, że może powinien zostać w klubie...) i Włoch Marcello Lippi (trener mistrzów świata z 2006 r.). Lippi ma małe szanse bowiem nie włada angielskim nawet w podstawowym zakresie, Capello zaledwie w podstawowym. Ale dobrze zna Gianfranco Zolę, który grał długo na Wyspach i bardzo dobrze zna język. Ma zostać asystentem. Mourinho - kandydat popierany przez masy kibiców czy Capello - strateg, za którym przemawiają wyniki osiągane w różnych krajach. Mourinho - faworyt tłumów czy Capello - idealny wybór dla koneserów futbolu? Jak sobie jednak Mourinho poradzi bez kolosalnych transferów (vide - Chelsea Romana Abramowicza)? Pewno i dlatego Mourinho nie zostanie selekcjonerem, chociaż Anglicy są w takiej desperacji, że i taki krok jest możliwy... Krzysztof Mrówka, Interia.pl