Polacy pokonali Greków 3:1. Po dwóch pewnie wygranych partiach, w trzeciej Polacy przegrali. Mecz rozpoczął rezerwowy skład "Biało-Czerwonych". Jednak po przegranej partii, Vital Heynen zdecydował się na wystawienie podstawowych zawodników. Oni spełnili swoje zadanie i zakończyli mecz. Jerzy Mielewski uważa, że taka decyzja trenera Polaków była błędna. - Grecja jest klasyfikowana w stanach średnich, jeśli chodzi o poziom europejskiej siatkówki. I z tą właśnie Grecją, Vital Heynen zdecydował się na wystawienie niemal pierwszego składu, bo pojawili się Fabian Drzyzga, Bartosz Kurek, Wilfredo Leon. W zasadzie, z tego teoretycznie wyjściowego zestawienia, nie było tylko Michała Kubiaka. Natomiast zawodnicy, którzy do tej pory grali, przegrali tylko seta, siadają na ławkę - powiedział Mielewski. Dziennikarz Polsatu Sport twierdzi, że zawodnicy, którzy przegrali trzeciego seta, powinni dostać szansę w kolejnym i mogliby odbudować swoją grę. Mielewski argumentuje, że ci teoretycznie podstawowi zawodnicy, nie byli gotowi na obciążenie meczowe. - Inaczej przygotowuje się zawodnik, który jest przygotowany do gry, a inaczej taki, który, przed meczem, dostaje informację, że nie zagra i może odpoczywać - powiedział Mielewski. - Uważam, że nie było to potrzebne. Ten sam zespół, który przegrał trzeciego seta, mógł rozpocząć czwartego seta i odbudować swoją grę - dodał. MP