Przed sezonem AGO Rogue stało się ofiarą własnego sukcesu. Po triumfie w międzynarodowym turnieju European Masters drużyna była zmuszona poradzić sobie z odejściem całej piątki dotychczasowych graczy. Angaż w zespole LEC otrzymał wspierający Adrian "Trymbi" Trybuś, a szansę na występy na najwyższym europejskim poziomie rozgrywkowym dostała jeszcze trójka zawodników: Paweł "Czekolad" Szczepanik (Excel), Duńczyk Matthias "Szygenda" Jensen (Team Vitality) i Rosjanin Nikolay "Zanzarah" Akatov (Astralis). Odszedł też legendarny na polskiej scenie strzelec, Paweł "Woolite" Pruski, który zakotwiczył w bardzo mocno obsadzonych w tym sezonie francuskich rozgrywkach. AGO Rogue udało się jednak skompletować interesujący skład, w którym znalazło się miejsce dla mającego przeszłość w LEC Duńczyka Chresa "Chresa" Laursena (wcześniej znany jako Sencux), bardzo utalentowanego niemieckiego dżunglera Lukasa "Luroxa" Thomy czy wracającego z Francji strzelca Damiana "Luckera" Konefała. Nowe nabytki jak na razie spełniają wysokie oczekiwania, bo do tej pory AGO Rogue nie przegrało w Ultralidze choćby meczu. W ostatniej serii spotkań formacja pokonała innego kandydata do triumfu w wiosennym sezonie - Illuminar Gaming. Wzmocnione transferem rokującego ogromne nadzieje 17-letniego midlanera Mateusza "Czajka" Czajki IHG miało w tym sezonie nawiązać do sukcesów w przeszłości, ale na ten moment musi uznać wyższość AGO Rogue oraz 7more7 Pompa i zadowolić się trzecim miejscem w tabeli z bilansem 5-2. Jedną pozycję wyżej znajdują się zawodnicy 7more7 Pompa Team, z czego najbardziej zadowolony może być midlaner Marcin "Warszi" Surała, który przed sezonem dołączył do drużyny, odchodząc właśnie z IHG. Zupełnie przebudowany przed sezonem zespół spisuje się zdecydowanie powyżej oczekiwań, a po wtorkowym meczu bardzo chwalona jest debiutująca na tym poziomie dolna aleja w osobach weterana Artura "Athera" Gnata i młodego Wojciecha "Wojtusia" Świdera, którzy zakończyli mecz bez choćby jednej śmierci. Zespół prowadzony przez trenera Adriana "Zeturala" Dziadkowca w spotkaniu na szczycie pokonał obrońców tytułu z K1CK Neosurf, dzięki czemu zajmuje drugie miejsce w tabeli i legitymuje się świetnym bilansem 6-1. W ważnym dla walki o play-offy spotkaniu devils.one pokonało Team ESCA Gaming. Skazywane na walkę w dole tabeli Diabły radzą sobie w tym sezonie nadspodziewanie dobrze, a duża w tym zasługa strzelca Dominika "Zamulka" Bieli i dżunglera Witolda "Diagu" Nypla. Po zwycięstwie nad bezpośrednimi rywalami w walce o awans devils.one zajmuje dające kwalifikację piąte miejsce (bilans: 3-4). Team ESCA Gaming jest szóste (2-5), a przed rewanżową rundą spotkań szanse na awans ma jeszcze Gentelmen's Gaming (1-6), które we wtorek dopełniło formalności i pokonało najsłabsze w stawce Komil&Friends. RaFeL Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie Sprawdź!