Sytuacja od kilku dni jest szeroko komentowana w świecie e-sportowym. Ninjas in Pyjamas, zasłaniając się problemami z internetem, zgłosiło do organizatora turnieju protest, domagając się powtórzenia ostatniej rundy spotkania. Flashpoint nieoczekiwanie na ten posulat przystał, nakazując polskiej formacji przystąpienie do powtórzonego meczu, w dodatku informując o tym... na kilka godzin przed jego rozpoczęciem. Anonymo długo nie chciało się pogodzić z takim werdyktem, który jest precedensem na e-sportowej scenie. Tym bardziej, że jeszcze w trakcie starcia polski zespół proponował rywalom oraz organizatorom rozwiązania mające na celu rozegranie spotkania w komfortowych warunkach. Te sugestie zostały zignorowane, a dokończony mecz zakończył się triumfem Polaków. Szybko okazało się jednak, że to niczego nie rozstrzyga.Ostatecznie, po trójstronnych rozmowach pomiędzy zainteresowanymi stronami okazało się, że do rewanżu faktycznie dojdzie, choć w innym niż początkowo przewidywano terminie. Pomimo ogromnej woli walki i dobrej gry, Anonymo poległo w tym kluczowym starciu, przegrywając wynikiem 14:16 i to szwedzko-duńska ekipa awansowała dalej. Więcej niż o samym wyniku mówiło się o machinacjach, które stały się udziałem Ninjas in Pyjamas oraz Flashpoint. Poparcie dla polskiej drużyny wyraziły znane osobistości świata CS:GO z Duncanem "Thorinem" Shieldsem na czele, dla których decyzja organizatorów była całkowicie sprzeczna z duchem e-sportu.To jednak nie koniec udziału Anonymo w zmaganiach w ramach turnieju Flashpoint. Polska drużyna spadła do drabinki przegranych i teraz nie może już sobie pozwolić na kolejne potknięcie, ale póki co utrzymuje się w grze. Zaraz po porażce z NiP pokonała duńskie HYENAS. Teraz zmierzy się natomiast z francuskim Double Poney. RF