Już sam fakt, że MAD Lions wystąpiło w "małym finale" był sporą niespodzianką. Lwy, żeby dostać się do tego etapu, musiały pokonać silne Rogue i w ubiegłym tygodniu faktycznie im się to udało. Teraz znów ciężko było dawać im szansę w starciu z dominatorami europejskich rozgrywek z G2, ale zawodnicy hiszpańskiej organizacji ponownie zaskoczyli. Podobnie jak 3 kwietnia rok temu, okazali się lepsi od G2 w play-offach, wygrywając z obrońcami tytułu 3-1 i zsyłając ich do drabinki przegranych. Tam też działo się sporo. Najpierw Fnatic zostało zmiecione przez Schalke 04, które triumfowało wynikiem 3-0, eliminując ekipę Oskara "Selfmade’a" Boderka z rywalizacji w tym sezonie. To na pewno nie był udany występ utytułowanej organizacji i w pewnym stopniu podsumowuje rozczarowujący split w wykonaniu Fnatic, które aż do samego końca nie potrafiło uwolnić drzemiącego w tym składzie potencjału. Znacznie więcej emocji zobaczyliśmy w meczu pomiędzy Rogue i Schalke 04. Niemiecka formacja bardzo dobrze zaprezentowała się w obecnych play-offach i postawiła wyżej notowanym rywalom twarde warunki. Rogue zdominowało pierwszą odsłonę serii, ale Berk "Gilliusowi" Demir i spółka doprowadzili do remisu. Kolejna mapa znów przyniosła zwycięstwo Rogue i faworyci już się nie zatrzymali. Ostatecznie ekipa Polaków, Inspireda i Trymbiego, zamknęła serię wynikiem 3-1 i to właśnie support popisał się fantastycznym wejściem, które przypieczętowało końcowy rezultat. W rękach duetu Hans sama-Trymbi zobaczyliśmy też kilka zapowiadanych przed play-offami zaskoczeń jak połączenie Kalista-Gragas. Wynik nie oddaje do końca tego, jak bliska była to seria, ale ostatecznie najważniejszy jest fakt, że to Rogue zwyciężyło. Teraz kandydaci do końcowego triumfu zmierzą się z wielkimi rywalami z G2. To nie będzie jednak ostatni przeciwnik na ich drodze do pucharu, bo jeśli zwyciężą, później czekać będzie ich jeszcze pojedynek z fenomenalnym MAD Lions. Mecz pomiędzy Rogue i G2, który rozpocznie ostatni tydzień play-offów LEC, już w najbliższą sobotę. Transmisja od godziny 17 na kanale Polsat Games. Rafał "RaFeL" Fiodorow