Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 101 razy. Drużyna FC Kopenhaga wygrała aż 49 razy, zremisowała 22, a przegrała tylko 30. Kto by pomyślał, że już od pierwszego gwizdka sędziego piłkarze będą grać aż tak agresywnie. Sędzia miał dużo pracy, piłkarze skupiali się na polowaniu na nogi przeciwników i pewnie dlatego kibice nie obejrzeli w tym czasie żadnej bramki. Między 21. a 43. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom FC Kopenhaga i jedną drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 61. minucie Mikkel Kaufmann został zmieniony przez Michaela Santosa. Chwilę później trener Broendby postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 62. minucie na plac gry wszedł Jesper Lindstrøm, a murawę opuścił Samuel Mráz. Na kwadrans przed zakończeniem meczu sędzia pokazał kartkę Jesperowi Lindstrømowi z jedenastki gospodarzy. Mimo że drużyna gości nie grzeszy umiejętnością konstruowania sytuacji strzeleckich, na 105 ataków oddała tylko cztery celne strzały, to w końcu strzeliła długo wyczekiwanego przez ich kibiców gola. W 79. minucie na listę strzelców wpisał się Pep Biel. W zdobyciu bramki pomógł Rasmus Falk. W 82. minucie Mohammed Daramy został zmieniony przez Nicolaja Thomsena, co miało wzmocnić zespół FC Kopenhaga. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Sigurda Rosteda na Mikaela Uhrego. Na murawie, jak to często zdarzało się FC Kopenhaga w tym sezonie, pojawił się Karlo Bartolec, którego zadaniem było wzmocnienie szyków obronnych. Zmienił on w 88. minucie Pepa Biela. W 89. minucie boisko opuścili piłkarze gości: Bryan Oviedo, Ragnar Sigurosson, a na ich miejsce weszli Rasmus Falk, Michael Santos. Zawodnicy Broendby nie zrazili się bieżącą sytuacją na boisku. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W tej samej minucie bramkę wyrównującą zdobył Mikael Uhre. W doliczonej pierwszej minucie spotkania kartkami zostali ukarani Anthony Jung, Simon Hedlund z Broendby oraz Karlo Bartolec z drużyny gości. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Jedenastka Broendby zagrała bardzo agresywnie, co niestety przełożyło się na dużą liczbę fauli. Sędzia starał się panować nad sytuacją i chętnie wyciągał kolorowe kartoniki, niestety nawet to nie ochłodziło rozgrzanych głów zawodników. Arbiter pokazał jedną żółtą kartkę piłkarzom Broendby w pierwszej połowie, a w drugiej trzy. Zawodnicy drużyny przeciwnej otrzymali w pierwszej połowie dwie żółte kartki, natomiast w drugiej jedną. Jedni i drudzy wymienili po pięciu graczy w drugiej połowie. 28 czerwca drużyna Broendby zawalczy o kolejne punkty w Farum. Jej rywalem będzie FC Nordsjaelland. Tego samego dnia FC Midtjylland zagra z drużyną FC Kopenhaga na jej terenie.