Jedenastki nie spotykały się na boisku zbyt często. Na 14 meczów zespół MFK Karwina wygrał trzy razy, ale więcej przegrywał, bo aż osiem razy. Trzy mecze zakończyły się remisem. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Jedyną kartkę w pierwszej połowie otrzymał Kristi Qose z drużyny gości. Była to 26. minuta meczu. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 52. minucie arbiter ukarał kartką Eduarda Mendesa, piłkarza gości. Szczęście uśmiechnęło się do zawodników Slovanu Liberec w 55. minucie spotkania, gdy Jhon Mosquera zdobył pierwszą bramkę. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego czwarte trafienie w sezonie. Asystę zanotował Youssouf Mara. W 58. minucie kartkę obejrzał Michal Papadopulos z MFK Karwina. W 59. minucie Jan Matoušek został zmieniony przez Jakuba Pešeka. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu arbiter pokazał kartkę Mohamedowi Tijaniemu z jedenastki gospodarzy. W 71. minucie w drużynie MFK Karwina doszło do zmiany. Dávid Guba wszedł za Jeana Mangabeirę. Po chwili trener MFK Karwina postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w formację obronną i w 78. minucie zastąpił zmęczonego Lukáša Bartošáka. Na boisko wszedł Filip Twardzik, który miał za zadanie uspokoić grę w szeregach obronnych. W 81. minucie boisko opuścili piłkarze gości: Soufiane Dramé, Marek Janečka, a na ich miejsce weszli Kristi Qose, Tomáš Ostrák. Chwilę później trener Slovanu Liberec postanowił bronić wyniku. W 84. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Jhona Mosquerę wszedł Michal Fukala, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Niestety, starania trenera spaliły na panewce. Jedenastka Slovanu Liberec nie obroniła wyniku i ostatecznie zremisowała mecz. W ostatnich minutach spotkania na murawie stadionu emocje piłkarzy dorównywały tym na trybunach. W pierwszej minucie doliczonego czasu gry wynik ustalił Eduardo Mendes. Bramka padła po podaniu Martina Šindelářa. Do końca spotkania rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Sędzia przyznał jedną żółtą kartkę zawodnikom Slovanu Liberec, natomiast piłkarzom gości pokazał trzy. Obie drużyny dokonały po cztery zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę zespół MFK Karwina będzie miał szansę na kolejne punkty grając u siebie. Jego rywalem będzie FK Mladá Boleslav. Natomiast 27 września FK Pardubice będzie przeciwnikiem drużyny Slovanu Liberec w meczu, który odbędzie się w Pradze.