Występujące tu zespoły w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 14 razy. Jedenastka Slavii Praga wygrała aż 12 razy, a przegrała tylko dwa. Od początku meczu obie drużyny postawiły na obronę, co spowodowało senną atmosferę na boisku na początku meczu. W 23. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Milana Rundicia z MFK Karwina, a w 27. minucie Micka van Burena z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 56. minucie Vukadin Vukadinovic zastąpił Jakuba Šašinkę. Niedługo później trener Slavii Praga postanowił wpuścić trochę wiecej świeżości w linię pomocy i w 69. minucie zastąpił zmęczonego Petra Ševčíka. Na boisko wszedł Nicolae Stanciu, który miał za zadanie wprowadzić nieco spokoju w środku boiska. W 73. minucie Mick van Buren został zmieniony przez Abdullę Helal, a za Lukáša Masopusta wszedł na boisko Peter Oladeji, co miało wzmocnić drużynę Slavii Praga. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Marka Janečkę na Vojtěcha Smrža oraz Michala Petráňa na Petra Galuškę. Godna podkreślania była świetna praca bramkarza MFK Karwina. Jego postawa na przedpolu uratowała zespół przed porażką. Taki mecz nie zdarza się często. Zachował czyste konto, a rywale oddali aż dziewięć celnych strzałów. Pomimo wyraźnej przewagi jedenastki Slavii Praga nie udało się pokonać przeciwników, pomimo tego że oddała ona dziewięć celnych strzałów, dwa razy obijała słupki bramki drużyny MFK Karwina. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Piłkarze obu drużyn dostali po jednej żółtej kartce. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą sobotę jedenastka MFK Karwina będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Ołomuńcu. Jej przeciwnikiem będzie Sigma Ołomuniec. Tego samego dnia Slovan Liberec zagra z jedenastką Slavii Praga na jej terenie.