Dotychczasowa historia spotkań między zespołami jest bardzo bogata. Na 21 meczów jedenastka Vysocinej Jihlavy wygrała 10 razy i zanotowała siedem porażek oraz cztery remisy. Na pierwszą bramkę meczu trzeba było trochę poczekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Brno w 16. minucie spotkania, gdy Antonín Růsek strzelił pierwszego gola. To już siódme trafienie tego zawodnika w sezonie. Piłkarze Vysocinej Jihlavy nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze w pierwszej połowie. W 38. minucie na listę strzelców wpisał się Pavel Šulc. Zawodnicy gości szybko odpowiedzieli strzeleniem gola. W 41. minucie Martin Zikl dał prowadzenie swojemu zespołowi. Drużyna gospodarzy ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację szybko wykorzystała jedenastka FC Brno, zdobywając kolejną bramkę. Na dwie minuty przed zakończeniem pierwszej połowy skutecznym uderzeniem popisał się Jakub Přichystal. Po przerwie rozwiązał się worek z bramkami, jednak kibice gospodarzy nie mieli powodów do zadowolenia. W 52. minucie Martin Zikl ponownie pokonał bramkarza zmieniając wynik na 1-4. W 56. minucie za Petera Tlustego wszedł Martin Pavlik. W 61. minucie Dominik Preisler został zmieniony przez Jana Javurka, a za Jiříego Klímę wszedł na boisko Lukáš Zoubele, co miało wzmocnić zespół Vysocinej Jihlavy. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Antonína Růseka na Dominika Kříža. Niedługo później Robert Bartolomeu wywołał eksplozję radości wśród kibiców FC Brno, strzelając kolejnego gola w 72. minucie meczu. Na 17 minut przed zakończeniem drugiej połowy w drużynie FC Brno doszło do zmiany. Michal Škoda wszedł za Roberta Bartolomeu. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy FC Brno w 77. minucie spotkania, gdy Ondřej Vintr zdobył szóstą bramkę. W 80. minucie w jedenastce FC Brno doszło do zmiany. Šimon Šumbera wszedł za Martina Zikla. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1-6. Sędzia nie pokazał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.