Występujące tu jedenastki w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą sześć razy. Drużyna Vitkovice wygrała aż trzy razy, zremisowała dwa, a przegrała tylko raz. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Między 22. a 39. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując trzy żółte kartki zawodnikom gości i dwie drużynie przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę drużyna Vitkovice rozpoczęła w zmienionym składzie, za Jana Suchana wszedł Jan Matěj. W 49. minucie kartką został ukarany Vaclav Cverna, piłkarz Vitkovice. W 57. minucie Michal Stříž został zastąpiony przez Lukáša Buchvaldka. W 76. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Petra Heppnera z Varnsdorfu, a w 79. minucie Jana Matěja z drużyny przeciwnej. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter w pierwszej połowie pokazał dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy, a w drugiej dostali tyle samo. Piłkarze Varnsdorfu obejrzeli w pierwszej połowie trzy żółte kartki, natomiast w drugiej dwie mniej. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. 10 listopada drużyna Varnsdorfu zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jej przeciwnikiem będzie Dukla Praga. Tego samego dnia FC Hradec Králové będzie gościć zespół Vitkovice.