Obie drużyny grały dotychczas ze sobą tylko raz. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem zespołu Jablonca. Początek spotkania nie zapowiadał emocjonującego meczu. Piłkarze starali się wypracowywać sytuacje, ale gra nie kleiła się obu drużynom. Sędzia miał niewiele pracy. Dopiero w czwartym kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Trener Pardubic postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 46. minucie na plac gry wszedł David Huf, a murawę opuścił Pavel Černý. Na drugą połowę zespół Pardubic wyszedł w zmienionym składzie, za Lukáša Pfeifera wszedł Ewerton. Wysiłki podejmowane przez drużynę Jablonca w końcu przyniosły efekt bramkowy. W 56. minucie na listę strzelców wpisał się Martin Doležal. Piłkarz ten strzela jak na zawołanie. To już jego czternaste trafienie w sezonie. Asystę zaliczył Dominik Pleštil. W 62. minucie za Dominika Kostkę wszedł Jiří Sláma. Na 18 minut przed zakończeniem drugiej połowy w jedenastce Jablonca doszło do zmiany. Tomáš Smejkal wszedł za Dominika Pleštila. Niedługo później trener Jablonca postanowił bronić wyniku. W 85. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Vojtěcha Kubistę wszedł Patrik Haitl, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła jedenastce gości utrzymać prowadzenie. W tej samej minucie trenerzy obu jedenastek postanowili odświeżyć składy, w drużynie Jablonca za Vaclava Pilarza wszedł Jakub Podaný, a w zespole Pardubic Emil Tischler zmienił Samuela Šimka. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia nie przyznał żadnych kartek, mimo zdarzających się fauli. Zespół Pardubic w drugiej połowie wymienił czterech graczy. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany.