Na pierwszą bramkę meczu nie trzeba było długo czekać. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Nikozji w 14. minucie spotkania, gdy Tomás Sebastián De Vincenti strzelił pierwszego gola. Między 18. a 33. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując pięć żółtych kartek piłkarzom Apollonu Limasson i dwie drużynie przeciwnej. W 34. minucie czerwoną kartkę po drugiej żółtej dostał Valentin Roberge z Apollonu Limasson i musiał opuścić boisko. Pierwszą żółtą kartkę dostał on w 30. minucie. Drużyna gości ruszyła do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Sytuację wykorzystał zespół Nikozji, zdobywając kolejną bramkę. Na dziewięć minut przed zakończeniem pierwszej połowy wynik na 2-0 podwyższył Nuno Morais. Zawodnik ten strzela jak na zawołanie. To już jego trzynaste trafienie w sezonie. W 39. minucie żółtą kartkę dostał Adrián Sardinero, piłkarz gości. Niedługo później Nicolas Ioannou wywołał eksplozję radości wśród kibiców Nikozji, strzelając kolejnego gola w 44. minucie pojedynku. Na boisku zawrzało. Aby uspokoić sytuację w trzeciej minucie doliczonego czasu gry, arbiter wręczył żółte kartki zawodnikom obu drużyn: Praxitelisowi Vourosowi i Emiliowi Zelai. Do końca starcia wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 3-0. Drugą połowę zespół Apollonu Limasson rozpoczął w zmienionym składzie, za Fotiosa Papoulisa, Estebana Sachettiego weszli Vahid Selimovic, Kévin Bru. A kibice Nikozji nie mogli już doczekać się wprowadzenia Romana Bezjaka. W bieżącym sezonie ten napastnik wchodził już jako rezerwowy sześć razy i ma na koncie dwie zdobyte bramki. Murawę musiał opuścić Léo Natel. W 65. minucie za Facunda Pereyrę wszedł Petros Psychas. Drużyna Nikozji zdominowała rywali na boisku. Przeprowadziła o wiele więcej groźnych ataków na bramkę przeciwników, oddała osiem celnych strzałów, dwa razy obijała słupki bramki zespołu Apollonu Limasson. Zawodnicy Apollonu Limasson obejrzeli w meczu siedem żółtych kartek i jedną czerwoną, natomiast ich przeciwnicy trzy żółte. Obie drużyny wykorzystały wszystkie zmiany w drugiej połowie.