Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą 10 razy. Jedenastka Paphos FC wygrała aż cztery razy, zremisowała tyle samo, a przegrała tylko dwa. Już w początkowych minutach meczu dokonano zmiany. W 16. minucie Eyong Enoh został zmieniony przez Rafaela Acostę. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0-0. W 56. minucie bramkę samobójczą strzelił zawodnik Paphos FC Nahir Besara. Między 59. a 67. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki piłkarzom Paphos FC i jedną drużynie przeciwnej. Po pierwszym kwadransie od gwizdka rozpoczynającego drugą część meczu w zespole Paphos FC doszło do zmiany. Luis Torres wszedł za Denissa Rakelsa. Piłkarze gospodarzy otrząsnęli się z chwilowego letargu. Ruszyli do ataku, żeby jak najszybciej odrobić stratę. Ich wysiłki niedługo przyniosły efekt. W 67. minucie na listę strzelców wpisał się Jerson Cabral. W następstwie utraty gola trener Olympiakosu Nikozja postanowił zagrać agresywniej. W 72. minucie zmienił obrońcę Erwina Koffiego i na pole gry wprowadził napastnika Jonathana Ayitégo, który w bieżącym sezonie ma na koncie sześć bramek. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. Chwilę później trener Paphos FC postanowił bronić wyniku. W 76. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Zdenka Folprechta wszedł Mickaël Panos, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Paphos FC utrzymać remis. Na 10 minut przed zakończeniem spotkania sędzia pokazał kartkę Sambinie, zawodnikowi Olympiakosu Nikozja. W 82. minucie Jerson Cabral został zmieniony przez Cy Goddarda, co miało wzmocnić jedenastkę Paphos FC. W niedługim czasie trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Bilala Hamdiego na Fabrice'a Kaha. Do końca pojedynku rezultat nie uległ zmianie. Starcie zakończyło się wynikiem 1-1. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. Piłkarze obu drużyn otrzymali po dwie żółte kartki. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany. 1 lutego jedenastka Paphos FC będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Dasaki Achnasie. Jej rywalem będzie Ethnikos Achna FC. Tego samego dnia AC Omonia Nikozja zagra z drużyną Olympiakosu Nikozja na jej terenie.