Dotychczasowa historia spotkań między jedenastkami jest bardzo bogata. Na 38 pojedynków drużyna AEK Larnaca wygrała 16 razy i zanotowała dziewięć porażek oraz 13 remisów. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 40. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Daniela Mojsova z AEK Larnaca, a w 43. minucie Sambinhę z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 59. minucie za Thomasa Ioannou wszedł Ivan Fiolić. W 67. minucie Nacho Cases został zmieniony przez Facunda Garcíę, co miało wzmocnić zespół AEK Larnaca. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Bilala Hamdiego na Eyonga Enoha. Niedługo później trener AEK Larnaca postanowił skorzystać ze swojego jokera. W 78. minucie na plac gry wszedł Jozsef Keaveny, a murawę opuścił Lluis Sastre. W 89. minucie kartkę otrzymał Eyong Enoh z drużyny gości. Trener Olympiakosu Nikozja postanowił zagrać agresywniej. W 90. minucie zmienił pomocnika Panayiotisa Zachariou i na pole gry wprowadził napastnika Fabrice'a Kaha, który w bieżącym sezonie ma na koncie już dwa gole. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko wyjdzie na prowadzenie. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego drużyna wciąż miała problemy ze skutecznością. W drugiej minucie doliczonego czasu gry w jedenastce Olympiakosu Nikozja doszło do zmiany. Nani Soares wszedł za Dylana Duventru-Hureta. Trzy minuty później arbiter pokazał kartkę Pavolowi Bajzie, zawodnikowi gości. Z przebiegu meczu nie wynikało, że jedna z drużyn będzie potrafiła przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Posiadanie piłki rozłożyło się równomiernie na obie drużyny. Remis od samego początku „wisiał w powietrzu”. Obie drużyny utrzymywały się przy piłce praktycznie tyle samo czasu. Mecz był bardzo wyrównany, od pierwszej do ostatniej minuty. To nie było ładne widowisko, piłkarze często faulowali, co powodowało przestoje w meczu i zniecierpliwienie na trybunach. Piłkarze AEK Larnaca obejrzeli w meczu jedną żółtą kartkę, a ich przeciwnicy trzy. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższą środę zespół Olympiakosu Nikozja zawalczy o kolejne punkty u siebie. Jego przeciwnikiem będzie APOEL Nikozja. Natomiast 11 stycznia Ethnikos Achna FC będzie rywalem jedenastki AEK Larnaca w meczu, który odbędzie się w Dasaki Achnasie.