Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie otrzymał Darwin Torres z Montevideo Wanderers. Była to szósta minuta starcia. W 10. minucie Álvaro Rey został zmieniony przez Johna Garcíę. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Na drugą połowę drużyna Montevideo Wanderers wyszła w zmienionym składzie, za Gerarda Alcobę wszedł Damian Macaluso. Także w drużynie Clubu Bolivar w czasie przerwy zaszły zmiany, za Johna Garcíę wszedł Kevin Salvatierra. Jedyną bramkę meczu dla Montevideo Wanderers zdobył Kevin Rolón w 55. minucie. Niedługo później trener Montevideo Wanderers postanowił wzmocnić linię napadu i w 68. minucie zastąpił zmęczonego Nicolása Quagliatę. Na boisko wszedł Diego Riolfo, który miał za zadanie częściej niepokoić obrońców drużyny przeciwnej. Między 70. a 90. minutą, sędzia starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki zawodnikom Clubu Bolivar i jedną drużynie przeciwnej. W szóstej minucie doliczonego czasu gry czerwoną kartkę obejrzał César Menacho, tym samym zespół gości musiał końcówkę grać w dziesiątkę, mimo to zdołał jeszcze poprawić wynik. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter przyznał dwie żółte kartki oraz jedną czerwoną piłkarzom Clubu Bolivar, a zawodnikom gospodarzy pokazał dwie żółte. Drużyna gospodarzy w drugiej połowie wymieniła pięciu zawodników. Natomiast zespół Clubu Bolivar wykorzystał wszystkie zmiany. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 16 marca w La Pazie. Strata Clubu Bolivar wciąż jest do odrobienia.