Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w drugim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W 21. minucie sędzia ukarał żółtą kartką Thiaga Galharda z Porto Alegre, a w 42. minucie Franka Fabrę z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Drugą połowę zespół Porto Alegre rozpoczął w zmienionym składzie, za Andrésa D'Alessandra wszedł Mauricio. Na pół godziny przed końcowym gwizdkiem arbiter pokazał kartkę Patrickowi z drużyny gospodarzy. Dopiero w drugiej połowie Carlos Tevez wywołał eksplozję radości wśród kibiców Boca Juniors (”Los Xeneizes”), strzelając gola w 63. minucie meczu. W 64. minucie kartkę dostał Carlos Tevez, piłkarz ”Los Xeneizes”. W 69. minucie za Yuriego Alberta wszedł Leandro Fernández. Między 71. a 84. minutą, arbiter starał się uspokoić grę pokazując dwie żółte kartki ”Los Xeneizes” i jedną drużynie przeciwnej. W 75. minucie Eduardo Salvio został zmieniony przez Gonzala Maroniego, co miało wzmocnić zespół Boca Juniors. Niewiele później trener drużyny przeciwnej także postanowił odświeżyć skład, zmieniając Rodriga Lindosa na Nonata. Niedługo później trener ”Los Xeneizes” postanowił bronić wyniku. W drugiej minucie doliczonego czasu pojedynku postawił na defensywę. Za pomocnika Edwina Cardonę wszedł Leonardo Jara, typowy obrońca, który miał pomóc swojej drużynie obronić wynik. Trener okazał się dobrym strategiem, jego decyzja pozwoliła drużynie Boca Juniors utrzymać prowadzenie. W tej samej minucie w jedenastce Boca Juniors doszło do zmiany. Franco Soldano wszedł za Carlosa Teveza. Dwie minuty później sędzia pokazał kartkę Nicolásowi Capaldowi, piłkarzowi gości. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Arbiter przyznał trzy żółte kartki zawodnikom Porto Alegre, natomiast piłkarzom gości pokazał pięć. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie.