Występujące tu drużyny w historii bezpośrednich pojedynków spotkały się ze sobą cztery razy. Jedenastka Libertadu wygrała dwa razy, zremisowała raz, a przegrała tylko raz. Piłkarze obu drużyn potrzebowali dużo czasu, by się rozruszać. Senna atmosfera panowała przez większą część pierwszej połowy. Nikt nie mógł się spodziewać, że prawdziwe emocje jeszcze nadejdą. Dopiero w trzecim kwadransie coś zaczęło się dziać na boisku. W ostatniej minucie pierwszej połowy kartkę otrzymał Alexander Barboza z jedenastki gospodarzy. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. W 58. minucie Adrián Martínez został zmieniony przez Oscara Cardoza. Trener Atletico Nacional postanowił zagrać agresywniej. W 60. minucie zmienił pomocnika Michaela Chacóna i na pole gry wprowadził napastnika Vladimira Hernándeza. Jak widać, trener sądził, że jego zespół szybko odrobi straty. Jednak pomylił się - pomimo zmiany taktyki jego zespół wciąż miał problemy ze skutecznością. W 62. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Cristiana Báeza z Libertadu, a w 64. minucie Danovisa Banguera z drużyny przeciwnej. Jedynego gola meczu strzelił Cristian Báez dla drużyny Libertadu. Bramka padła w tej samej minucie. W 79. minucie boisko opuścili piłkarze Atletico Nacional: Jefferson Duque, Alex Castro, a na ich miejsce weszli Jonatan Alvez, Andrés Andrade. To był brutalny mecz. Obie drużyny koncentrowały się bardziej na faulowaniu przeciwnika niż na strzelaniu goli. Sędzia przyznał dwie żółte kartki zawodnikom gospodarzy, a piłkarzom Atletico Nacional pokazał jedną. Zespół Libertadu w drugiej połowie wymienił pięciu zawodników. Natomiast jedenastka gości w drugiej połowie wykorzystała wszystkie zmiany. To był dopiero pierwszy mecz w tej rundzie rozgrywek. Obie drużyny spotkają się w rewanżu, który odbędzie się 15 kwietnia w Medellín. Strata Atletico Nacional wciąż jest do odrobienia.