Był to pierwszy mecz rozegrany między tymi zespołami. Od początku spotkania niewiele się działo na boisku. Można powiedzieć, że jednym z ważniejszych wydarzeń w pierwszych minutach meczu było ukaranie zawodnika kartką. Jedyną żółtą kartkę w pierwszej połowie sędzia pokazał Marcelowi Ortizowi z jedenastki gości. Była to trzecia minuta pojedynku. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy bezbramkowym wyniku. Szczęście uśmiechnęło się do piłkarzy Libertadu w 47. minucie spotkania, gdy Mathías Espinoza strzelił pierwszego gola. Bramka padła po podaniu Jorge Recaldego. W 56. minucie Diego Becker został zmieniony przez Washingtona Camachę. Niestety w 58. minucie meczu Martin Silva bramkarz Libertadu z powodu kontuzji musiał opuścić boisko. Trenerowi nie zostało nic innego, jak na jego miejsce między słupkami postawić Carlosa Servína - rezerwowego bramkarza jedenastki. Trzeba było trochę poczekać, aby Jorge Recalde wywołał eksplozję radości wśród kibiców Libertadu, zdobywając kolejną bramkę w 69. minucie meczu. Asystę przy golu zaliczył Ángel Cardozo. W 75. minucie drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną dostał Marcelo Ortiz osłabiając drużynę Rosario Central. Wcześniejszą kartkę ten zawodnik dostał w trzeciej minucie. Arbiter wręczył żółte kartki zawodnikom Rosario Central: Washingtonowi Camasze w 79. i Fernandowi Zampedriemu w 81. minucie. Do końca pojedynku wynik nie uległ zmianie. Spotkanie zakończyło się rezultatem 2-0. Sędzia nie ukarał piłkarzy gospodarzy żadną kartką, natomiast zawodnikom Rosario Central przyznał trzy żółte oraz jedną czerwoną. Jedni i drudzy wykorzystali wszystkie zmiany w drugiej połowie. Już w najbliższy czwartek drużyna Rosario Central rozegra kolejny mecz na wyjeździe. Jej przeciwnikiem będzie Gremio Porto Alegre. Tego samego dnia CD Universidad Católica będzie rywalem zespołu Libertadu w meczu, który odbędzie się w Santiago de Chile.