Ronaldinho z reprezentacją Brazylii sięgnął po wszystkie najważniejsze trofea. 44-latek ma zatem pełne prawo do dowolnego komentowania sytuacji "Canarinhos". A że ta od kilku lat jest nie do pozazdroszczenia, to były gwiazdor skomentował ją w bardzo ostrych słowach. Nikt nie spodziewał się tak radykalnej wypowiedzi od mistrza świata z 2002 roku. Reprezentacja Brazylii przechodzi przez trudny okres. Ronaldinho mówi: dość Reprezentacja Brazylii każdemu kibicowi piłki nożnej kojarzy się z wielkimi sukcesami i oryginalnym, radosnym podejściem do gry. Sukcesy mówią zresztą same za siebie. Dość powiedzieć, że "Canarinhos" mają na koncie pięć mistrzostw świata. Drugie w tej klasyfikacji są kadry Niemiec i Włoch, które czterokrotnie wywalczyły tytuł najlepszych na globie. Ronaldinho wygrał z Brazylijczykami mundial w 2002 roku. Był to jednocześnie ostatni triumf jego rodaków. Od turnieju w Korei i Japonii tylko raz udało im się awansować do półfinału - wówczas miejsce miał niesławny łomot od Niemców (1:7). Ostatnie lata to też wymiana pokoleniowa i ogromne zamieszanie z selekcjonerami. I tego nie przesłania nawet sukces "Canarinhos" na Copa America, po który sięgnęli w 2019 roku. Legendarny gwiazdor FC Barcelona w bardzo ostrych słowach skomentował obecną kadrę narodową. Na tym bynajmniej nie zakończył. "Nigdy nie widziałem tak złej sytuacji. Brak miłości do barw, pazura i, co najważniejsze ze wszystkiego: futbolu. Powtarzam: nasz poziom to jedna z najgorszych rzeczy, jakie widziałem. Wstyd. Tak więc ogłaszam tu swoją rezygnację. Nie obejrzę żadnego meczu Copa America ani nie będę świętował żadnego zwycięstwa" - powiedział na filmiku zamieszczonym w mediach społecznościowych. Błyskawiczna odpowiedź Raphinhi Rzecz jasna, tak radykalna wypowiedź wzburzyła brazylijskie media. Odniósł się do niej Raphinha, który w sobotę wziął udział w konferencji prasowej reprezentacji Brazylii. "Canarinhos" szykują się do walki o Copa America. Przed trzema laty zanotowali kolejny bolesny rozdział w swojej historii, przegrywając finał z Argentyną na własnym terenie - Maracanie. Teraz ich cel jest klarowny - odzyskanie tytułu. W fazie grupowej zmierzą się z Kostaryką, Paragwajem i Kolumbią.