Już w ósmej minucie Jose Fuenzalida wywołał eksplozję radości wśród kibiców Chile, strzelając pierwszego gola. Gracze Ekwadoru nawiązali walkę i doprowadzili do remisu jeszcze do przerwy. W 26. minucie na listę strzelców wpisał się Enner Valencia. W 34. minucie arbiter ukarał żółtą kartką Ángela Menę z Ekwadoru, a w 44. minucie Gabriela Ariasa z drużyny przeciwnej. Na tym zakończyła się pierwsza połowa spotkania. Obie drużyny schodziły na przerwę przy stanie 1-1. Na początku II części, w 51. minucie, Alexis Sanchez znowu dał prowadzenie swojej reprezentacji. Asystę zaliczył Charles Aranguiz. Trener Chile postanowił bronić wyniku. W 70. minucie postawił na defensywę. Za pomocnika Jose Fuenzalidę wszedł Paulo Díaz, obrońca, który miał pomóc swojej drużynie utrzymać prowadzenie. W samej końcówce za czerwoną kartkę zszedł z boiska Gabriel Achilier, osłabiając tym samym drużynę Ekwadoru. W doliczonej drugiej minucie pojedynku w reprezentacji Chile doszło do zmiany. Gonzalo Jara wszedł za Artura Vidala. Cztery minuty później sędzia pokazał żółtą kartkę Pedro Velascowi, reprezentantowi Ekwadoru. Do końca spotkania rezultat nie uległ już zmianie. Należy odnotować dobrą skuteczność drużyny Chile, która potrzebowała tylko czterech celnych strzałów, żeby dwa razy pokonać bramkarza rywali. Arbiter wręczył pięć żółtych kartek i jedną czerwoną piłkarzom Ekwadoru, natomiast reprezentantom Chile pokazał cztery żółte. Już w najbliższy wtorek drużyna Chile będzie miała szansę na kolejne punkty grając w Rio de Janeiro. Jej rywalem będzie Urugwaj. Tego samego dnia Japonia będzie przeciwnikiem reprezentacji Ekwadoru w meczu, który odbędzie się w Belo Horizonte. Chile jest, oprócz Kolumbii, jedynym zespołem, który ma po dwóch meczach sześć punktów. (PAP)