Paragwaj awansował do ćwierćfinału po dwóch remisach i porażce w fazie grupowej. W starciu z "Canarinhos" przez 90 minut też udało mu się remisować, choć musiał odpierać liczne ataki gospodarzy. Brazylijczycy przycisnęli jeszcze bardziej po 58. minucie spotkania. Boisko musiał wówczas opuścić Fabian Balbuena - obejrzał czerwoną kartkę po tym, jak tuż przed polem karnym sfaulował biegnącego samotnie na bramkę Roberto Firmino. Grający w przewadze gospodarze nie potrafili jednak wykorzystać osłabienia rywala. Nie pomogły ofensywne zmiany i wejście Lucasa Paquety, ofensywnego pomocnika AC Milan. Kibice w Porto Alegre nie doczekali się goli i o losach awansu do półfinału rozstrzygnęły rzuty karne. Paragwajczycy rozpoczęli je od zmarnowanej "jedenastki" Gustavo Gómeza. Ich nadzieje na awans odżyły przed ostatnią kolejką, gdy pomylił się Firmino. Tyle że potem rzutu karnego nie wykorzystał Derlis González, a o wygranej Brazylii 4-3 przesądził Jesus. "Canarinhos" czekają już na półfinałowego rywala. Będzie nim zwycięzca spotkania Wenezueli z Argentyną - początek w piątek o godz. 21.